Ksiądz Mateusz Napierała, były proboszcz parafii pw. bł. Jolanty w Kostrzynie pod koniec 2023 roku został oskarżony o pedofilię. Duchowny miał dopuścić się kontaktów seksualnych z 13-letnim uczniem. W czerwcu 2024 roku sąd rejonowy we Wrześni potwierdził winę księdza. Kapłan po usłyszeniu wyroku sądu miał przez kilka tygodni ukrywać się przed policją.
Ks. Napierała prosi o złagodzenie kary
Ks. Napierała został osadzony w zakładzie karnym w Rawiczu, który mieści się w dawnym klasztorze reformatorów. Oskarżony o pedofilię duchowny ma spędzić w jego murach półtora roku.
Po wyroku duchowny zawnioskował jednak o odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego. Pozwalałoby mu to na odbycie kary w obrębie miejsca zamieszkania z elektroniczną „bransoletą” na nodze. Sąd Okręgowy w Poznaniu rozważył wniosek 12 marca 2025 roku, aczkolwiek nie podjął decyzji. Stawiającego się na sali rozpraw oskarżonego umieszczono w zakładzie karnym.
Sąd odrzuca wniosek duchownego
Sąd ponownie odniósł się do wniosku ks. Napierały 29 kwietnia 2025, odrzucając jego prośbę. W uzasadnieniu sędzia Janusz Śniatecki jasno zaznaczył, że postawa skazanego nie przemawia za złagodzeniem wymiaru kary.
Sędzia przytoczył, że osadzony nie przyznał się do winy oraz pozostaje „bezkrytyczny wobec przestępstwa, które popełnił”, potwierdzając słowa sędziego Sławomira Jęksa.
Oskarżony dopuścił się czynności seksualnych, gdy podwoził pokrzywdzonego ze szkoły i zajęć sportowych do domu (…) Jeśli oskarżony kilka razy kładzie rękę na udzie pokrzywdzonego, to sąd nie znajduje innej motywacji niż seksualna (...) Sąd nie akceptuje poglądu, że było to naruszenie nietykalności – mówił sędzia Jęksa.
Uznano, że łagodniejsza forma kary nie realizowałaby celów resocjalizacyjnych. Zdaniem sędziego Śniateckiego ksiądz Napierała „wymaga oddziaływania penitencjarnego”.
Czytaj też:
Tragiczny wypadek koło Warszawy. Pięć osób nie żyjeCzytaj też:
Joanna Staniszkis dla „Wprost”: Moja mama byłaby oburzona postępowaniem Nawrockiego