PSL poparło Trzaskowskiego. Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę na jedną rzecz

PSL poparło Trzaskowskiego. Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę na jedną rzecz

Kosiniak-Kamysz i Trzaskowski
Kosiniak-Kamysz i Trzaskowski Źródło: PAP / Radek Pietruszka
W poniedziałek 19 maja Władysław Kosiniak-Kamysz i Rafał Trzaskowski wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. Lider ludowców ogłosił, że jego partia popiera i wspiera kandydaturę Rafała Trzaskowskiego na prezydenta.

– Szanowni państwo, panie prezydencie, rodacy. Jesteśmy w miejscu szczególnym, u stóp pomnika Wincentego Witosa – premiera naszej wolności. Dla nas w PSL, dla ludzi wsi, Polski lokalnej, dla naszej tożsamości to jest postać niezwykła. To jest mąż stanu, który sformułował wizję niepodległej, wolnej, sprawiedliwej Rzeczypospolitej – zaczął swoje wystąpienie Kosiniak-Kamysz.

PSL popiera Rafała Trzaskowskiego

– To jest dla nas bezapelacyjne zobowiązanie wobec tego, który dał nam wolność w 1920 roku, chroniąc przed nawałą bolszewicką. To jest miejsce symboliczne dla ludzi, dla ludowców w całej Polsce, dla wszystkich Polaków. Niezależnie od tego, na kogo głosują. Tutaj zawsze jest miejsce wolności, miłości do ojczyzny i takiego dobrego myślenia o przyszłości – kontynuował.

– Dlatego tutaj dzisiaj jesteśmy razem. Chciałem najpierw poinformować o decyzji PSL, naszego komitetu wykonawczego, który jednogłośnie popiera Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Rzeczypospolitej. Popieramy, będziemy wspierać i chcę też powiedzieć, dlaczego. To jest bardzo ważne, bo każdy z nas ma tak samo ważny głos. To od państwa będzie zależało, kto zostanie prezydentem naszej ukochanej ojczyzny. Każdy z nas musi podjąć tę decyzję – podkreślał.

– My będziemy rekomendować kandydaturę Rafała Trzaskowskiego, będziemy prosić o poparcie i wsparcie wszystkich naszych członków i sympatyków, ale też każdego z Polaków. Każdego, niezależnie na kogo głosował w pierwszej turze wyborów. Po pierwsze, bo mamy wielki szacunek dla każdego wyborcy – zaznaczał szef PSL.

Kosiniak-Kamysz o szacunku wobec wyborców

– Czy głosował na Rafała Trzaskowskiego czy Szymona Hołownię, którego wspieraliśmy ze wszystkich sił, czy głosował na tych, którzy są konkurentami, wywodzą się z Konfederacji, innych środowisk. To jest ważne, by do każdego podejść z szacunkiem. Do każdego z wyborców podchodzimy z szacunkiem, bo jego decyzja wynika z różnych powodów: z programu wyborczego, z chęci pokazania jaką pozycję zajmuje, za czym się opowiada – zapewniał.

– Ale wierzę, że na końcu każdy z nas podejmuje decyzję z troski o Polskę. I czego dzisiaj Polska potrzebuje w tej skomplikowanej, złożonej sytuacji na świecie? Polska potrzebuje współpracy, porozumienia. Nie ślepego zjednoczenia w każdej sprawie, ale braterstwa i solidarności w sprawach najważniejszych – mówił.

Minister obrony podkreślał dalej, że taką kluczową sprawą jest bezpieczeństwo. Jak dodawał, potrzebna do tego jest współpraca między rządem i prezydentem, między Ministrem Obrony Narodowej i zwierzchnikiem sił zbrojnych.

– Ja deklaruję pełną współpracę z prezydentem Rafałem Trzaskowskim. To jest fundament – dobre porozumienie ministra obrony i prezydenta – budowy silnej armii, najlepiej wyposażonej, nowoczesnej, dobrze zarządzanej. To jest też gwarancja transformacji, zakupów najlepszego sprzętu, zaangażowania nasz wszystkich w obronę cywilną – wyliczał Kosiniak-Kamysz.

Szef PSL o Trzaskowskim: Znam go bardzo długo

– Wiemy dobrze, jakie są najbliższe wyzwania. Dlatego jednoznacznie rząd powiedział, wszystkie środowiska, że nie wyślemy naszych żołnierzy na Ukrainę, bo to jest racja stanu Polski. Wspierać te wysiłki państwa ukraińskiego do swej niepodległości jak najbardziej, pomagać – mówił minister obrony.

– Ale chronić przede wszystkim granic Polski, pomagać stąd, z Polski, a nie wysyłać żołnierzy na Ukrainę. Bądźcie spokojni. Jak prezydentem będzie Rafał Trzaskowski, żaden polski żołnierz nie pojedzie w misji na Ukrainę – obiecywał.

Na koniec zdecydował się też na bardziej osobiste wyznanie na temat Rafała Trzaskowskiego. – Znam go bardzo długo, razem byliśmy w rządzie, razem byliśmy w parlamencie – mówił. – Mogę was zapewnić, że świadomość naszej historii, tradycji, świadomość polskości, która jest dla nas wszystkich, jest u niego ogromna, bo wyrasta z takiej rodziny, z domu patriotycznego, bo wyrasta z takiego środowiska, które jest spadkobiercą etosu Solidarności – podkreślał.

Kosiniak-Kamysz mówił do wyborców Mentzena

Szef ludowców zwrócił się też do wyborców Sławomira Mentzena. – Trwa dzisiaj wielki proces deregulacji. Jutro rząd zajmie się kolejnym pakietem deregulacyjnym. Wolności gospodarczej dla przedsiębiorców. Wiem, że wielu z was zagłosowało na Sławomira Mentzena – zaczął.

– Chcecie, żeby te obietnice, z którymi my szliśmy również do wyborów: lepszych warunków prowadzenia małej firmy, własnego biznesu, tworzenia miejsc pracy, po prostu niższych danin państwowych, niższych podatków, żeby się ziściły – przyznał Kosiniak-Kamysz.

– To się stanie tylko wtedy, kiedy Prezydent Rzeczpospolitej zaakceptuje ustawy – zwracał uwagę. – My takie ustawy złożymy i głęboko wierzymy, że prezydent Trzaskowski je zaakceptuje – zapewniał.

Trzaskowski: Nawrocki to najbardziej radykalny polityk PiS

W trakcie konferencji głos zabrał też sam kandydat na prezydenta. – To jest właśnie pierwszy krok, dlatego, że musimy być razem, cała koalicja 15 października, musimy dokończyć te reformy, które zostały zapoczątkowane 1,5 roku temu, potrzebna jest współpraca pomiędzy Prezydentem Rzeczpospolitej a rządem – mówił Rafał Trzaskowski.

– Dzisiaj potrzebna nam jest współpraca i to jest właśnie początek takiej współpracy i za to serdecznie chciałem podziękować panu premierowi i wszystkim moim przyjaciołom z PSL-u -dodawał.

– Dzisiaj razem musimy stanąć, dlatego że po drugiej stronie jest najbardziej radykalny polityk, jakiego kiedykolwiek miał PiS. I dzisiaj musimy jasno stanąć przeciwko radykalizmowi – podkreślał.

Czytaj też:
Okupowali sztab Trzaskowskiego. Nastąpił nagły zwrot
Czytaj też:
Trzaskowski ma dziś trudniejszą sytuację niż Nawrocki. „Prosta arytmetyka wskazuje, że przegra”