W poniedziałek 19 maja grupa członków Ostatniego Pokolenia rozpoczęła okupację biura Rafała Trzaskowskiego, w którym mieści się sztab wyborczy polityka KO. Aktywiści zadeklarowali, że zakończą akcję, jeśli prezydent Warszawy spotka się z nimi i uzgodni sposób realizacji zgłoszonych przez nich postulatów.
Okupowali sztab Trzaskowskiego. Ujawnili powody
– Czas przestać chować głowę w piasek i usiąść do stołu, panie Trzaskowski. Pali się już nie tylko planeta, ale i panu pod stopami. Przyszły prezydent wszystkich Polaków powinien rozmawiać ze wszystkimi. Powinien słuchać głosu protestu. Powinien za priorytet mieć bezpieczeństwo wszystkich Polaków i współpracować z rządem, aby zakończyć napędzanie zapaści klimatu – stwierdził Tytus Kiszka.
– Rośnie w Polsce faszyzm – musimy nazwać 20 proc. poparcia dla Mentzena i Brauna tym, czym jest. I jeśli Rafał Trzaskowski chce być prezydentem wszystkich Polaków i uważa się za kandydata demokratycznego, a nie będzie miał odwagi na realizację prospołecznych postulatów dla ludzi, takich jak tani i dostępny transport w Polsce powiatowej, to się dla nas wszystkich skończy bardzo źle – dodawała Martyna Leśniak.
Okupowali sztab Trzaskowskiego. Nastąpił nagły zwrot
Po pięciu godzinach okupacji biura Rafała Trzaskowskiego niespodziewanie nastąpił zwrot. Członkowie Ostatniego Pokolenia poinformowali, że doszło do negocjacji z pełnomocnikiem sztabu Grzegorzem Wójtowiczem. „Ostatnie Pokolenie osiągnęło porozumienie ze sztabem” – przekazano.
Ostatnie Pokolenie – postulaty
Ostatnie Pokolenie, o którym stało się głośno głównie za sprawą blokad ulic w Warszawie oraz kontrowersyjnych happeningów takich jak oblanie syrenki farbą, ma dwa główne postulaty. Pierwszy dotyczy przeniesienia środków zaplanowanych na rozbudowę autostrad i dróg ekspresowych na transport publiczny regionalny i lokalny. Natomiast drugi to stworzenie miesięcznego biletu na 50 zł na transport regionalny i lokalny.
Czytaj też:
Brunatna fala dotarła do Polski? Trzaskowskiego czeka trudna misjaCzytaj też:
Trzaskowski ma dziś trudniejszą sytuację niż Nawrocki. „Prosta arytmetyka wskazuje, że przegra”