Zgodnie ze statutem PiS co cztery lata powinien odbywać się kongres partii. Najbliższy odbędzie się w niedziele w Przysusze. To ważne dla ugrupowania wydarzenia budzi w Prawie i Sprawiedliwości rozbawienie – donosi „Newsweek”. W zeszłym roku przy okazji wchłonięcia Suwerennej Polski powołano Komitet Wykonawczy, w skład którego weszło 29 osób. Poszerzono też grono wiceprezesów do dziewięciu.
Komitet Wykonawczy jest jednak wyśmiewany w partii, bo nic nie znaczy, a był pierwotnie przedstawiany jako nowa siła napędowa partii. Teraz Jarosław Kaczyński ma poszerzyć grono wiceprezesów nawet do 15 osób. W tym kontekście wymienia się nazwiska Anny Krupki i Barbary Bartuś. Nie wiadomo co z Przemysławem Czarnkiem, który może przejść do Kancelarii Prezydenta.
Kongres PiS w Przysusze. Co zrobi Jarosław Kaczyński?
– Wiceprezesów już teraz jest tylu, że to stanowisko nic już nie znaczy – zauważa polityk PiS. Inny polityk z władz partii przyznaje, że nie jest w stanie ich wszystkich wymienić. – Prezes ma taką metodę, że hojnie obdarza ludzi stanowiskami, które nie mają znaczenia. Robi to po to, żeby nie knuli i mogli się godnie przedstawiać. Jak ktoś jest głupi, to się cieszy – ocenił kolejny rozmówca z Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński raczej pozostanie też prezesem PiS, mimo że zapowiadał rezygnację. – Nigdy mu nie uwierzyłem – skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości dla „Gazety Wyborczej”. Rozmówca „GW” z PiS w kwestii wiceprezesów ma podobne zdanie. Zauważa, że żaden z nich nie ma realnych kompetencji. Przyznaje jednak, że „wybór wiceprezesów zawsze budzi emocje i podnosi ciśnienie, a ludzie w partii się o to zabijają”. Według nieoficjalnych głosów Komitet Wykonawczy być zmniejszony.
Czytaj też:
Osobliwe życzenia dla Kaczyńskiego. „Życzę, żeby prezes wziął do ręki łopatę”Czytaj też:
Kaczyński zaskoczył Martę Nawrocką. Wykonał wymowny gest