Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, już w lipcu może zostać postawiony przed Trybunałem Stanu. Wniosek w tej sprawie przyjęła Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej. A to oznacza, że nie będzie mógł on pełnić funkcji przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
– Prezydent jest na niego wściekły, bo Świrski, zajmując stanowisko, może zablokować prace KRRiT. PiS ma w radzie wystarczająco głosów, żeby wybrać nowego przewodniczącego, ale jest w radzie jedna osoba, która mówi, że innej kandydatury niż Świrskiego nie poprze – mówi nasz informator.
I dodaje:
– Ciekawe, że ludzie desygnowani przez PiS nie mogą się dogadać w tak ważnej sprawie.
Niezachwiane funkcjonowanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ma ogromne znaczenie dla prawicowych telewizji, które obawiają się odebrania koncesji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
