Pomimo natychmiastowej akcji ratunkowej nie udało się go uratować.
Jak przekazał Polskiej Agencji Prasowej aspirant sztabowy Maciej Borowski z Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie, piętnastoletni chłopiec uczestniczył w wymagającej próbie harcerskiej. W ramach zadania miał przepłynąć jezioro wpław, a następnie rozpalić ognisko po jego drugiej stronie. W czasie próby harcerz nagle zniknął pod powierzchnią wody.
Na miejscu znajdowali się opiekun oraz ratownik wodnego ochotniczego pogotowia ratunkowego, którzy natychmiast przystąpili do udzielania pomocy. Niestety, ich działania nie przyniosły rezultatu, więc wezwano dodatkowe służby ratunkowe.
Ciało chłopca zostało odnalezione i wydobyte przez strażaków-nurków przed godziną 5:30 rano. Sprawę bada obecnie policja pod nadzorem prokuratury.
Zatrzymano dwie osoby
W akcji ratunkowej brało udział osiem zastępów straży pożarnej, w tym Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Kościana, strażacy z Poznania wyposażeni w sprzęt sonarowy, a także Ochotnicza Straż Pożarna z Wroniaw, która wykorzystała drony do poszukiwań.
Jak poinformował dziennikarzy Wirtualnej Polski rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, prokurator Łukasz Wawrzyniak, w związku ze śmiercią 15-latka zatrzymano dwie osoby – są to opiekun obozu oraz ratownik wodny. Śledztwo ma wyjaśnić wszystkie okoliczności tragedii.
Na terenie powiatu wolsztyńskiego w trakcie tegorocznych wakacji organizowane są łącznie 11 obozów harcerskich, w których uczestniczy 717 osób. Od 27 czerwca przez ten teren przewinęło się już 17 obozów z udziałem 1126 uczestników.
Czytaj też:
Tajemnicza śmierć pod Warszawą. Ciało uwięzione w zaporzeCzytaj też:
Tragedia na polskiej plaży. Turysty nie udało się uratować
