W niedzielę 10 sierpnia w godzinach wieczornych Straż Graniczna wydała komunikat. „Dementujemy! Krążące w sieci nagranie, na którym widać samochód po litewskiej stronie granicy państwowej, nie ma żadnego związku z jakimkolwiek zdarzeniem migracyjnym" – czytamy we wpisie na portalu X (dawnym Twitterze – red.).
Bąkiewicz opublikował nagranie. Jest reakcja Kierwińskiego i Straży Granicznej
„Ruch Obrony Granic został już o tym wcześniej poinformowany przez służbę dyżurną Placówki Straży Granicznej Sejny. Sytuacja na polsko-litewskiej granicy jest stale monitorowana, a funkcjonariusze Straży Granicznej przeciwdziałają nielegalnej migracji” – podkreślono w dalszej części komunikatu.
Głos w sprawie zabrał też Marcin Kierwiński. „Straż Graniczna rozprawia się z kolejnymi fake newsami niejakiego Bąkiewicza. Ciekawe w jakim celu ta dezinformacja jest rozpowszechniana. Chodzi tylko o »lajki« czy może o coś więcej” – napisał minister spraw wewnętrznych i administracji.
Niespełna dwie godziny wcześniej Robert Bąkiewicz opublikował w mediach społecznościowych nagranie. Dodał do niego także krótki wpis, w którym oznaczył Marcina Kierwińskiego. „Wie Pan, co się dzieje na granicy z Litwą, czy jak zwykle »wszystko pod kontrolą«?” – pytał wówczas lider Ruchu Obrony Granic.
Tymczasowe kontrole na granicy z Litwą i Niemcami
W ubiegłym tygodniu poinformowano, że tymczasowe kontrole graniczne z Niemcami i Litwą zostały przedłużone do 4 października 2025 r. Jak podało MSWiA, decyzja o przedłużeniu kontroli spowodowana jest utrzymującą się presją migracyjną wzdłuż granic z Niemcami i Litwą. „Bezprecedensowa sytuacja, w której nielegalna migracja jest wykorzystywana jako narzędzie wywierania presji na suwerenne państwo jakim jest Rzeczpospolita Polska, wymaga zastosowania niestandardowych i adekwatnych do skali zagrożenia rozwiązań” – podkreślono.
Czytaj też:
Kuriozalna próba wtargnięcia do Polski. Migranci zostali nagrani. „Stojąca toaleta”Czytaj też:
Czarne chmury nad Robertem Bąkiewiczem. Ma usłyszeć zarzuty
