We wtorek 9 września przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim miał się rozpocząć proces Sebastiana M. oskarżonego o spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Do zdarzenia doszło we wrześniu 2023 r. na autostradzie A1 w Sierosławiu. Zginęła wówczas trzyosobowa rodzina – rodzice i ich pięcioletni syn. 34-latek uciekł w Polski. Został zatrzymany w ZEA i w maju wrócił do kraju w ramach ekstradycji.
Zginęli rodzice i ich pięcioletni syn. Sąd zdecydował, że proces się nie rozpoczął
TVN24 poinformował, że sędzia nie otworzyła przewodu sądowego i nie odczytała aktu oskarżenia, bo obrona Sebastiana M. złożyła wniosek o skierowanie sprawy do mediacji. Zgodziła się na to za pośrednictwem pełnomocnika rodzina ofiar. Mediacje mogą potrwać maksymalnie 30 dni. Mogą one odbywać się pośrednio – bez udziału oskarżonego i członków poszkodowanych rodzin. Rozmowy będą prowadzili prawnicy.
Ewentualne porozumienie może, ale nie musi zostać uwzględnione przez sąd. Sąd nie zajął się także wnioskiem pełnomocnika rodziny ofiar, która domagała się, aby Sebastiana M. odpowiadał za zabójstwo, a nie wypadek drogowy. To wiązałoby się z wyższa karą. Ten wniosek ma wrócić po zakończeniu mediacji – podało Radio Zet. Sąd zdecydował również, że proces będzie jawny. Jego utajnienia chciała pełnomocniczka 34-latka mec. Katarzyna Hebda.
Sąd przedłużył tymczasowy areszt Sebastianowi M.
Decyzją sądu Sebastianowi M. przedłużono tymczasowy areszt do 24 grudnia. Na rozprawie nie byli obecni najbliżsi rodziny, która zginęła na autostradzie A1. – To zbyt duże obciążenie psychiczne, ponad ich siły. Obecnie bliscy zmarłych przechodzą terapię. Ich udział został wykluczony przez biegłego psychologa – wyjaśniał wcześniej pełnomocnik mecenas Łukasz Kowalski.
W związku ze sprawą zaplanowano sześć rozpraw. Pierwsza miała odbyć się dzisiaj, kolejne we wrześniu, a potem następne w październiku i listopadzie. Wtorkowa decyzja o mediacji oznacza, że przewód nie został otwarty. Jak zaznaczyła „Gazeta Wyborcza” kolejna wrześniowa rozprawa została odwołana, ale terminy październikowych zostały utrzymane.
Czytaj też:
Mały samolot rozbił się pod Żywcem. Są ofiary śmiertelneCzytaj też:
Wstrząsająca śmierć turysty w Tatrach. Spadł z dużej wysokości
