Drzewiecki zostaje?

Drzewiecki zostaje?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Rafał Grupiński i szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zaprzeczają, jakoby miało dojść do odwołania ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.

Piątkowy dziennik "Polska" podał, że minister Drzewiecki zostanie zdymisjonowany, a jego następcą będzie Andrzej Person (PO). Według "Polski", Drzewiecki wie już, że musi wycofać kuratora, przeciąga tylko sprawę, by  zachować twarz.

"Nie, nie ma oczywiście takich planów (odwołania ministra Drzewieckiego). Decyzje w sprawie ministrów podejmuje oczywiście premier, ale ja nic nie  słyszałem o dymisji ministra Drzewieckiego" - powiedział Chlebowski w  radiowych "Sygnałach dnia". "Wręcz przeciwnie - uważam, że jest jednym z  lepszych ministrów i ma wymierne sukcesy" - podkreślił.

Również Grupiński komentując rano w radiu ZET doniesienia Polski podkreślił, że zastąpienie Drzewieckiego Personem "wydaje mu się dość fantastycznym scenariuszem". "Oczywiście, że nie. Minister Drzewiecki ma przed sobą trudne zadanie. Musi rozwiązać sytuację po decyzji Trybunału Arbitrażowego (przy PKOl) w kwestii legalności działań zarządu PZPN i myślę, że ten konflikt rozwiąże" -  powiedział Grupiński.

Przewodniczący klubu PO podkreślał z kolei, że obecny minister sportu "nie tylko, że nie powinien odejść, ale powinien nie ustąpić tym razem w tym trudnym sporze z Polskim Związkiem Piłki Nożnej".

Zdaniem Chlebowskiego, "skala zaniedbań, skala daleko idącego zepsucia w PZNP jest naprawdę ogromna". Jego zdaniem, działacze PZPN żyją od dłuższego czasu "własnym życiem, odporni na to co mówią dziennikarze, co mówi opinia publiczna". "I ja mam nadzieję, że minister Drzewiecki będzie konsekwentny do końca, tym razem nie odpuści pomimo pojawiających się gróźb ze strony międzynarodowych instytucji futbolowych" - dodał.

W jego przekonaniu, "nie może być tak, że międzynarodowe instytucje piłkarskie wywierają presję na polskich urzędników, na polskiego ministra i są odporne na argumenty, które polska strona rządowa ma".

Jak dodał Chlebowski, z jego wiedzy wynika, iż władze piłkarskie wiedziały o  planach powołania kuratora w PZPN, bo minister Drzewiecki "o swoich planach rozmawiał z przedstawicielami europejskiej i światowej federacji". "Ale Nie znam oczywiście szczegółów" - dodał.

W poniedziałek Trybunał Arbitrażowy przy PKOl, na wniosek ministra sportu, ustanowił w PZPN kuratora - Roberta Zawłockiego. Jego pierwsze decyzje to  zawieszenie zarządu oraz odwołanie zaplanowanych na 30 października wyborów władz związku.

We wtorek FIFA i UEFA poinformowały, że nie uznają kuratora w PZPN, podkreślając, że zawieszony zarząd i prezes Michał Listkiewicz to jedyna legalna władza.

ND, PAP