Nie przesłuchano ważnego świadka ws. Stańczaka

Nie przesłuchano ważnego świadka ws. Stańczaka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura potwierdza, że polskim śledczym nie udało się w Pakistanie przesłuchać ważnego świadka porwania polskiego geologa Piotra Stańczaka, którego potem zamordowali talibowie.

W czwartek "Rzeczpospolita" napisała, że w chwili porwania Stańczaka we  wrześniu 2008 r. jego autem jechały nie trzy osoby - jak wcześniej podawano, ale  cztery. Czwartym był Pakistańczyk, który przeżył atak terrorystów jako jedyny -  prócz porwanego Polaka. Według "Rz" polski wywiad już w październiku 2008 r. wpadł na trop tego świadka, którego początkowo podejrzewano, że pomógł w  porwaniu Stańczaka - co jednak wykluczono. Gazeta twierdzi, że znał on porywaczy, ale nie miał nic wspólnego z porwaniem.

Zdaniem "Rz" od października 2008 r. Polska prosiła Pakistan o pomoc w  przesłuchaniu tego świadka, ale "tamtejsze służby zwlekały". Polski wywiad miał też bez skutku prosić o pomoc CIA. Dopiero cztery miesiące po zabójstwie Stańczaka polscy prokuratorzy dostali zgodę na przesłuchanie Pakistańczyka.

"Choć chcieliśmy go przesłuchać podczas niedawnego pobytu w Pakistanie, nie  doszło to do skutku" - przyznał prok. Robert Majewski, szef prowadzącego śledztwo ws. Stańczaka pionu ds. przestępczości zorganizowanej w  stołecznej prokuraturze apelacyjnej.

Prokurator nie ujawnił, z jakich powodów nie udało się przesłuchać tego świadka. "Decyzyjność leżała po stronie pakistańskiej, która powoływała się na  określone okoliczności" - powiedział jedynie. Pytany, czy przesłuchanie będzie jeszcze możliwe, Majewski odparł: "Wszystko może się zdarzyć". Dodał, że  informacje o tym świadku - o którym "Rz" pisze jako o "nieznanym świadku" - "nie są nowe dla prokuratury".

Pracownik Geofizyki Kraków Piotr Stańczak został porwany przez talibów, którzy w zamian za jego uwolnienie domagali się zwolnienia z więzień swoich towarzyszy. Wobec niespełnienia tych żądań przez pakistańskie władze, 7 lutego ogłosili, że Polak został zabity. W kwietniu ciało Polaka przewieziono do kraju. Bezpośrednio po tym przeprowadzono sekcję zwłok. Pogrzeb Stańczaka odbył się na  początku maja w Krośnie.

Talib podejrzewany o udział w porwaniu i zabójstwie Stańczaka jest ścigany w  Pakistanie listem gończym, ale nie za tę zbrodnię, lecz za inne przestępstwo tego typu - mówił niedawno Majewski. Według niego, na razie przedwczesne jest mówienie o polskich listach gończych za zabójcami. Obecnie polska prokuratura oczekuje na materiały z Pakistanu, które po dotarciu do kraju trzeba będzie przetłumaczyć, a potem "podjąć dalsze decyzje".

ND, PAP