Piskorski: Bielecki może zastąpić Tuska

Piskorski: Bielecki może zastąpić Tuska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po raz kolejny w ciągu kilku ostatnich Paweł Piskorski krytykuje rządy Donalda Tuska. Dotychczas robił to na swoim blogu. Tym razem w rozmowie z tvp.info lider Stronnictwa Demokratycznego spekuluje na temat ewentualnego następcy Tuska na stanowisku premiera.
– Prezydentura to od lat największe marzenie Donalda Tuska. Urząd premiera ewidentnie go męczy. On się charakterologicznie do tego nie nadaje. Nie jest to człowiek od kierowania ludzkimi zespołami. Męczy go systematyczna, żmudna praca – mówi Piskorski, zaznaczając, że obrażanie swojego byłego partyjnego kolegi nie jest jego intencją, jednak codzienne, systematyczne zarządzanie nie stanowi domeny obecnego premiera.

"Schetyna bez szans"

Jako ewentualny, ale wątpliwy, następca Donalda Tuska zostaje przez Piskorskiego wskazany szef MSWiA Grzegorz Schetyna. – Gdyby miały decydować demokratyczne procedury partyjne, Schetyna byłby następcą Tuska i w partii, i na stanowisku premiera. Praktycznie wyeliminował konkurencję. Mimo to, ma bardzo małe szanse na schedę po Tusku – uważa szef SD.


Bielecki czyli lojalność

Przyczyny takiego stanu rzeczy Piskorski upatruje w strachu obecnego premiera przed przekazaniem władzy w ręce Schetyny i w związku z tym podaje inny typ. – Tusk, jak to już czynił wielokrotnie, ominie partyjną demokrację i narzuci swojego autorskiego kandydata. Myślę, że planując swoją prezydenturę, chce mieć premiera bez pozycji w partyjnych strukturach, za to dającego gwarancję znakomitej kooperacji i lojalności. Moim zdaniem, może być to Jan Krzysztof Bielecki.


Bielecki był posłem Kongresu Liberalno Demokratycznego. Na początku lat 90. pełnił też funkcję szefa rządu. Jest blisko związany z Tuskiem. Od roku 2003 zasiada w fotelu prezesa banku Pekao S.A.

js, tvp.info