Piskorski: dla centrolewicy poświęcimy Olechowskiego

Piskorski: dla centrolewicy poświęcimy Olechowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Piskorski (fot. A. Jagielak /Wprost)
W przyszłym tygodniu, kiedy będzie już znany kandydat SLD w wyborach prezydenckich, oraz gdy Andrzej Olechowski ogłosi decyzję dotyczącą swojego udziału w walce o prezydencki fotel, będzie można myśleć o rozmowach na temat wystawienia jednego, centrolewicowego kandydata w 2010 r. - zapowiedział szef Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski.
O pomyśle współpracy między SD a SLD w wyborach prezydenckich jako pierwszy powiedział były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który na antenie TVP.Info zasugerował, że obie partie mogłyby połączyć swoje siły i wystawić jednego, centrolewicowego kandydata. Zdaniem Piskorskiego, pomysł byłego prezydenta ma na celu wywołanie dyskusji w środowiskach na lewo od Platformy Obywatelskiej oraz w centrum, a nie zadeklarowanie przez którąkolwiek z partii, że już na tym etapie nie wystawia swojego kandydata, tylko popiera tego, o którym najgłośniej się mówi.

Dziś rywalizacja...

- To oczywiste, że SLD wystawi swojego kandydata. Dziwne byłoby gdyby Sojusz tego nie zrobił - uważa szef SD. Jego zdaniem pomysł Kwaśniewskiego jest formą prawyborów, która - w jego przekonaniu - ma sens. Według Piskorskiego taka oferta daje szansę wyłonienia najsilniejszego kandydata, który mógłby rywalizować z Donaldem Tuskiem, czy Lechem Kaczyńskim.

...jutro współpraca

Zapytany, czy SD byłoby w stanie zrezygnować z popierania Olechowskiego, gdyby inny kandydat po lewej stronie sceny politycznej miał w sondażach większe poparcie Piskorski stwierdził, że jest to możliwe. Dodał jednocześnie, że SLD musiałby wyrazić gotowość do zawarcia takiego porozumienia. Jednak obecnie szansa podjęcia współpracy w ramach wspierania jednego kandydata jest mało realna. Szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział, że kandydat, który będzie wybrany na konwencji programowej Sojuszu 19 grudnia "może wokół siebie zgromadzić wiele partii i środowisk i uzyska poparcie wielu ważnych ludzi w państwie". Prawdopodobnie kandydatem SLD na prezydenta będzie wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński.

Nałęcz całym sercem za centrolewicą

Jedyny kandydat centrolewicy, który dotychczas zadeklarował start w wyborach prezydenckich, Tomasz Nałęcz (popierany przez SdPL i PD) jest gotów zrezygnować z kandydowania, gdyby okazało się, że inny lewicowy kandydat ma większe od niego szanse wygranej. Dlatego SdPl oraz PD proponują by wyłonić wspólnego kandydata w toku porozumienia się kierownictw partyjnych. - Niech każde liczące się środowisko zaprezentuje swojego kandydata i niech wyborcy, Polacy, zapoznając się z programem kandydata zdecydują, kto będzie skuteczniejszy w walce z kandydatami prawicy - zaznaczył. - Jeśli okaże się, że będzie to Jerzy Szmajdziński, to poprę go obydwiema rękami - dodał Nałęcz.

PAP, arb