Prawnik Olewników: nie ma wątpliwości w sprawie zwłok Krzysztofa

Prawnik Olewników: nie ma wątpliwości w sprawie zwłok Krzysztofa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na obecnym etapie postępowania oraz badań z zakresu medycyny sądowej nie pojawiły się okoliczności mogące poddawać w wątpliwość wcześniejsze ustalenia, dotyczące tożsamości szczątków Krzysztofa Olewnika – powiedział mec. Ireneusz Wilk, pełnomocnik rodziny Olewników.
W ten sposób ustosunkował się on do pojawiających się w niektórych mediach po ekshumacji zwłok Krzysztofa Olewnika spekulacji na temat tożsamości tych zwłok. W części publikacji wspominano m.in. o różnicach w stanie uzębienia oraz wzrostu Krzysztofa Olewnika i zwłok wydobytych pod koniec stycznia tego roku z grobu na cmentarzu w Płocku.

"Nie ma aktualnie jakichkolwiek faktów, które mogłyby przeczyć wersji przyjętej w 2006 r., iż są to zwłoki Krzysztofa Olewnika" - powiedział PAP w środę Wilk. Dodał, iż "miarodajne wyniki" badań co do tożsamości szczątków mogą być znane na początku marca.

Dokładna analiza

Badania zwłok Krzysztofa Olewnika, w tym genetyczne, prowadzone są w zakładzie medycyny sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Mają one posłużyć do ponownego, ostatecznego ustalenia tożsamości szczątków.
Wilk podkreślił, iż pierwszymi osobami, do których trafi informacja o ostatecznych ustaleniach badań, w tym dotyczących tożsamości zwłok, będą pokrzywdzeni, czyli ojciec Krzysztofa - Włodzimierz Olewnik oraz jego najbliżsi. "Dopiero następnie informacja ta będzie przekazana mediom" - zaznaczył pełnomocnik rodziny Olewników.

Gdy w styczniu ujawniono informację o planowanej wtedy ekshumacji zwłok Krzysztofa Olewnika, wiceszef gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej Zbigniew Niemczyk wyjaśniał, iż nie oznacza ona jednoznacznego zakwestionowania tożsamości szczątków, jest jednak konieczna z uwagi na ujawnione nieprawidłowości we wcześniejszej procedurze ich identyfikacji.

Zabójstwo

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. W lipcu 2003 r. okup w wysokości 300 tys. euro przekazano porywaczom, którzy jednak nie uwolnili uprowadzonego. Miesiąc po odebraniu okupu przez porywaczy Krzysztof Olewnik został zamordowany. Ciało ofiary znaleziono w październiku 2006 r., zakopane przez sprawców zabójstwa w lesie w miejscowości Różan (Mazowieckie).

Miejsce ukrycia zwłok Krzysztofa Olewnika wskazał Sławomir Kościuk, który pomagał Robertowi Pazikowi w uduszeniu ofiary.

W sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika płocki Sąd Okręgowy 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych. Kary dożywocia wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Obaj już nie żyją - zostali znalezieni powieszeni w celi płockiego Zakładu Karnego: Kościuk w kwietniu 2008 r., a Pazik w styczniu 2009 r. Dwa odrębne śledztwa w sprawie ich śmierci prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.

Pozostałych ośmioro oskarżonych o udział w porwaniu bądź pomoc w przetrzymywaniu uprowadzonego sąd skazał na kary od roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności. Szef grupy porywaczy - Wojciech Franiewski - w czerwcu 2007 r. popełnił samobójstwo w Areszcie Śledczym w Olsztynie. Prokuratura zamierzała przypisać mu tzw. sprawstwo kierownicze.

W 2007 roku olsztyńska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo, w którym ustalane są nieznane okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz badane nieprawidłowości przy dotychczasowych postępowaniach w tej sprawie. W maju 2008 r. sprawa została przeniesiona do Gdańska.

PAP, im