Paczkowski: Komorowski wprowadził IPN do kampanii wyborczej

Paczkowski: Komorowski wprowadził IPN do kampanii wyborczej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gdyby Bronisław Komorowski zaskarżył nowelizację IPN do Trybunału Konstytucyjnego, sprawa IPN zniknęłaby z porządku dziennego w kampanii wyborczej, a tak będzie w niej odżywać, bo "PiS nie odpuści" - uważa członek kolegium IPN prof. Andrzej Paczkowski. Dlatego Paczkowski określił jako "niezbyt zręczne" podpisanie przez Komorowskiego tej nowelizacji.
Historyk ocenił, że z chwilą wejścia nowelizacji w życie, konkurs na prezesa IPN rozpisany przez Kolegium zostanie zamknięty, choć - jego zdaniem - mogą pojawić się próby dowodzenia przez prawników, że może on być dalej prowadzony. Zdaniem Paczkowskiego, wybór prezesa według procedur z nowelizacji zabierze co najmniej pół roku.

Paczkowski jest jedynym członkiem Kolegium, wybranym z rekomendacji PO. Na 11 członków Kolegium, ciała doradczo-kontrolnego prezesa IPN, 10 wybrała koalicja PiS-LPR-Samoobrona lub prezydent Lech Kaczyński. Paczkowski przypomniał, że - zgodnie z nowelizacją - Kolegium działa do chwili powołania Rady IPN. - Chyba, żeby pojawiła się nowa nowelizacja do nowelizacji - dodał.

W ubiegły wtorek Kolegium IPN ogłosiło konkurs na nowego prezesa Instytutu po śmierci Janusza Kurtyki w katastrofie pod Smoleńskiem. Nowelizacja - która wejdzie w życie w dwa tygodnie od jej opublikowania - odbiera Kolegium prawo do rozpisania takiego konkursu, choć przewiduje trwanie tego gremium do chwili powołania nowej Rady IPN.

Nowelizacja stanowi, że prezesa powoływać ma zwykłą większością głosów Sejm na wniosek Rady IPN (według dzisiejszej ustawy prezesa powołuje Sejm większością 3/5 głosów na wniosek Kolegium IPN). By rozpisać konkurs na prezesa, Rada musiałaby najpierw powstać, a procedura jej wyboru jest skomplikowana i może zająć dużo czasu. Kandydatów do Rady wskazywałoby Zgromadzenie Elektorów, wyłaniane przez renomowane uczelnie oraz Instytuty Historii i Studiów Politycznych PAN. Spośród tych kandydatów członków Rady wybierałby Sejm (pięciu z 10 kandydatów) i Senat (dwóch z czterech). Prezydent RP wybierałby dwóch członków spośród zgłoszonych mu przez krajowe rady sądownictwa i prokuratury. Głównym problemem jest to, że według nowelizacji pierwsze posiedzenie Rady ma zwołać prezes IPN. Tymczasowo IPN kieruje wiceprezes Franciszek Gryciuk.

PAP, arb