Kowal: wiemy mało o katastrofie smoleńskiej, ponieważ śledztwo prowadzi Rosja

Kowal: wiemy mało o katastrofie smoleńskiej, ponieważ śledztwo prowadzi Rosja

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Polacy nie znają szczegółów w sprawie tego śledztwa, a premier nie ma całościowej wiedzy dlatego, że jest ono prowadzone w Moskwie i nie ma na nie wpływu - twierdzi eurodeputowany PiS Paweł Kowal.
Kowal przekonuje, że Tusk jest całkowicie uzależniony od strony rosyjskiej w sprawie odtajnienia nagrań z czarnych skrzynek i innych dokumentów ze sledztwa. Eurodeputowany mówił, że Tusk nie ma „kierownicy w ręku" i nie może sam decydować, czy i kiedy dostaje odpowiednie materiały. Kowal dodał też, że według niego Premier nie posiadał odpowiedniej wiedzy w momencie podejmowania decyzji o podstawie prawnej śledztwa. - Ważne jest to, czy w momencie, kiedy premier podejmował tę decyzję, znał wszystkie możliwości, z jakich może skorzystać? – pytał. – Z moich informacji wynika, że nie – dodał. Według Kowala polski rząd, instytucje, prokuratura oraz komisja, powinny mieć większy wpływ na dysponowanie materiałami ze śledztwa.

Kowal uważa, że Tusk popełnił błąd godząc się na prowadzenie śledztwa zgodnie z zapisami konwencji chicagowskiej. Zarzuca mu, że nie zdawał sobie sprawy z porozumienia zawartego z Rosją 7 lipca 1993 r. To polsko-rosyjskie porozumienie w sprawie ruchu samolotów wojskowych i wspólnego wyjaśniania katastrof. Dokument przewiduje współpracę obu krajów w takich przypadkach. W jego treści znajdują się m.in. regulacje dotyczące przelotów i uzyskiwania odpowiednich zezwoleń na ich przeprowadzenie w przestrzeni powietrznej obu państw.

Radio Zet, pes