Komorowski przekazał IPN-owi akta dotyczące zbrodni katyńskiej

Komorowski przekazał IPN-owi akta dotyczące zbrodni katyńskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wykonujący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski przekazał Instytutowi Pamięci Narodowej 67 tomów akt śledztwa rosyjskiej prokuratury wojskowej w sprawie zbrodni katyńskiej, które otrzymał 8 maja od prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Moskwie.
Akta rosyjskiego śledztwa zostaną włączone do polskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, prowadzonego przez działającą w ramach IPN Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. - Udało się sfinalizować pewien proces związany z przekazaniem Polsce części akt ze śledztwa rosyjskiego dotyczącego sprawy katyńskiej - powiedział Komorowski, dodając że cyfrowe kopie dokumentów otrzymują także Archiwum Akt Nowych i Centralne Archiwum Wojskowe. Jak zaznaczył w 67 tomach akt są dokumenty znane jak i nieznane polskim historykom.

P.o. prezesa IPN Franciszek Gryciuk, który odebrał akta, podziękował Komorowskiemu i przypomniał, że dotychczasowe śledztwo katyńskie stanęło w martwym punkcie ze względu na brak chęci współdziałania ze strony rosyjskiej. - Mamy nadzieję, że teraz to się zmieni - podkreślił.

Przeprowadzona po 8 maja analiza 67 tomów akt, przeprowadzona przez ekspertów IPN, wskazuje, że są to w większości te same dokumenty, które prokuratorzy IPN badali na zaproszenie rosyjskich władz w Moskwie w październiku 2005 r. Według IPN, 67 tomów akt śledztwa rosyjskiej Głównej Prokuratury Wojskowej, które w 2005 r. na zaproszenie strony rosyjskiej zbadali prokuratorzy IPN, nie doprowadziło do uzyskania istotnych informacji na temat mordu Polaków z 1940 r.

Z materiałów i opracowań prokuratorów IPN, do których dotarła PAP, wynika, że okazana polskim śledczym w 2005 r. dokumentacja została zgromadzona głównie w początkowym etapie rosyjskiego śledztwa (lata 1990-1992). Natomiast dokumenty pochodzące z późniejszych lat (1995-1997) pochodziły z pomocy prawnej udzielonej przez prokuraturę ukraińską. Strona rosyjska nie wyraziła wówczas zgody na wykonanie kserokopii żadnych dokumentów pochodzących z tych 67 tomów akt.

PAP, arb