Cimoszewicz sprawił przykrość Napieralskiemu

Cimoszewicz sprawił przykrość Napieralskiemu

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost
- Nie wiem dlaczego tak się stało, przykro mi jest, że tak postąpił Włodzimierz Cimoszewicz – powiedział Grzegorz Napieralski w Radiu Zet, komentując deklarację byłego premiera, że poprze Bronisława Komorowskiego już w I turze wyborów.
- Kiedy Donald Tusk desygnował do ważnej funkcji europejskiej pana premiera Cimoszewicza to poproszono mnie i poprosił mnie Włodzimierz Cimoszewicz, żeby pomóc mu w tej kampanii. Jest mi bardzo przykro, bo kiedy wspominam tamten czas, rok temu, kiedy angażowałem się bardzo mocno i ten czas, kiedy się teraz angażuję bardzo mocno we własną kampanię to człowiek liczy na pomoc, a jednak ta pomoc nie przychodzi. Zdarza się, tak jest niestety w Polsce – komentował zachowanie senatora kandydat SLD.

Grzegorza Napieralskiego cieszy każde najmniejsze poparcie. - Pomocny w kampanii był wczoraj Aleksander Kwaśniewski, na pewno pomocni mi są parlamentarzyści, na pewno pomocni mi są radni, prezydenci, tak jak wczoraj prezydent Zielonej Góry, jeśli posłowie PiS gdzieś pochwalą to dobrze – wylicza.

Kandydat lewicy nie wyobraża sobie sojuszu z Prawem i Sprawiedliwością. - Między nami, między nami naprawdę jest duży rów, duży rów programowy, duży rów takiej wizji państwa polskiego – zapewniał.

Kandydat lewicy nie deklaruje poparcia dla kandydata PO w II turze, o co zabiega Grzegorz Schetyna: - Mamy jeszcze dwa dni kampanii wyborczej, od soboty jest cisza, więc walczymy o drugą turę, wczoraj według słów Aleksandra Kwaśniewskiego wszystko się może jeszcze zdarzyć… - mówił.

- My pozytywnie prowadzimy tę kampanię, nie kłócimy się w sądach, nie spieramy się, nie atakujemy nikogo z kandydatów, ani tych liderów, ani tych z tyłu peletonu. Staramy się wprowadzać dużo uśmiechu do tej kampanii, pokazywać, że też czasami trzeba się pośmiać, jak choćby wzbudzające wiele komentarzy dwie piosenki, które pojawiły się w mojej kampanii wyborczej.

Do pozytywnej kampanii dołączy dzisiaj pokaz taneczny Grzegorza Napieralskiego, na temat którego sam tancerz nie chciał zdradzać szczegółów.

j. cz / Radio Zet