- Wiem, że Jarosław Kaczyński może szczególnie lubi odwracanie kota ogonem, ale uważam, że jest pewna granica rozsądku – powiedział w poranku TOK FM Michał Boni, komentując zarzuty Jarosława Kaczyńskiego dotyczące 239 stron dokumentu „Polska 2030”. – Ręce opadają. Ale mam nadzieję, że tym wszystkim aktywnym w Polsce ręce nie opadną, pójdziemy zagłosować i w jasny sposób zadecydujemy, jaka Polska ma być – powiedział szef zespołu doradców premiera.
- Na stronie 239 jest napisane, że podział jest i się pogłębia – takie zarzuty pod adresem Bronisława Komorowskiego kierował podczas wczorajszej debaty prezydenckiej Jarosław Kaczyński. Kandydat PiS odnosił się do dokumentu „Polska 2030" Michała Boniego. Autor tego dokumentu odpowiada na zarzuty Kaczyńskiego: - Tam jest napisane o tym, że nie można budować polityki rozwoju regionalnego i polityki rozwoju w oparciu o to, żeby wspierać tylko silnych, albo wspierać tylko słabych – powiedział Boni. I dodał: - Trzeba w sposób zrównoważony stworzyć mechanizm, który będzie od tych silniejszych brał to co najlepsze. Będzie taki sposób, który pozwoli na silniejsze promieniowanie tego, co najlepsze i najsilniejsze – wyjaśniał Boni, zaprzeczając jakoby PO promowało ideę Polski podzielonej na Polskę A i B.
- Jak się czyta stronę 239 raportu, to człowiek inteligentny nie wyciągnąłby takich wniosków jakie wyciąga Jarosław Kaczyński – tak Michał Boni podsumował w Poranku TOK FM wczorajsze zarzuty kandydata PiS. Boni wyraził również nadzieję, że po niedzielnych wyborach więcej do takich sytuacji nie będzie już dochodziło: - Ręce opadają. Ale mam nadzieję, że tym wszystkim aktywnym w Polsce ręce nie opadną, pójdziemy zagłosować i w jasny sposób zadecydujemy, jaka Polska ma być – powiedział.
TOK FM /kr
- Jak się czyta stronę 239 raportu, to człowiek inteligentny nie wyciągnąłby takich wniosków jakie wyciąga Jarosław Kaczyński – tak Michał Boni podsumował w Poranku TOK FM wczorajsze zarzuty kandydata PiS. Boni wyraził również nadzieję, że po niedzielnych wyborach więcej do takich sytuacji nie będzie już dochodziło: - Ręce opadają. Ale mam nadzieję, że tym wszystkim aktywnym w Polsce ręce nie opadną, pójdziemy zagłosować i w jasny sposób zadecydujemy, jaka Polska ma być – powiedział.
TOK FM /kr