Protokół sekcji zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego przetłumaczono już na język Polski i dziś zapozna się z nim rodzina prezydenta. Według ustaleń "Rzeczpospolitej" protokół zaprzecza insynuacjom Janusza Palikota jakoby prezydent w chwili katastrofy znajdował się pod wpływem alkoholu.
Płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, początkowo nie chce potwierdzić tych informacji. – Protokół z oględzin i otwarcia zwłok prezydenta został przetłumaczony z języka rosyjskiego. O jego treści nie mogę mówić, ponieważ jest niejawny – tłumaczy. Również mecenas Rafał Rogalski, pełnomocnik rodziny Jarosława Kaczyńskiego, odmawia komentarza. Ok. południa rzecznik prokuratury przyznał jednak, że protokół z sekcji zwłok prezydenta wskazuje wyraźnie, że w jego krwi nie było alkoholu w momencie tragedii.
Sekcja zwłok prezydenta Kaczyńskiego została przeprowadzona w Rosji. W Rosji przeprowadzono również sekcje zwłok pozostałych ofiar. Na razie do Polski dotarł jedynie protokół z sekcji zwłok prezydenta. To m.in. brak tych dokumentów sprawił, że rodzina Przemysława Gosiewskiego, który również zginął w katastrofie, złożyła wniosek o ekshumację posła, by ustalić przyczynę śmierci.
Dokument z sekcji zwłok prezydenta jest tajny. – Dokument został zastrzeżony, dostęp do niego mają bliscy ofiary, ich pełnomocnik i prokuratorzy prowadzący śledztwo – wyjaśnia płk Rzepa. Prawdopodobnie protokół utajniono m.in. dlatego, że znajdują się w nim informacje dotyczące stanu zdrowy głowy państwa."Rzeczpospolita", arb