Migalski: mamy premiera leniuszka

Migalski: mamy premiera leniuszka

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia 
Marek Migalski pisze dziś na swoim blogu, że premier Donald Tusk to najczęściej odpoczywający premier po 1989 roku. Eurodeputowany PiS rozlicza Tuska z odbytych wakacji oraz sugeruje, że praca premiera go nudzi.
Donald Tusk to z całą pewnością najczęściej odpoczywający premier po 1989 roku. Już w pierwszym roku swoich rządów był dwukrotnie na wakacjach. Nie przemęczał się także w następnych latach – pisze Miglaski. Europoseł zarzuca Donaldowi Tuskowi lenistwo i uchylanie się od obowiązków premiera. Migalski zapewnia też, że nie zazdrości premierowi, ale jedynie zwraca uwagę, iż Tusk zamiast spełniać obietnice wyborcze „wygrzewa się w jakichś ciepłych krajach".

Eurodeputowany PiS ocenia, że premiera najbardziej męczy „nicnierobienie". – I to jest najśmieszniejsze – tak bardzo męczy Donalda Tuska nicnierobienie w pracy, że musi od tego odpocząć nicnierobieniem na wakacjach. I ja go rozumiem, ja mu współczuję – bo każdy z nas miał chyba kiedyś taką pracę, w której któregoś dnia nic się nie działo, nic nie trzeba było robić, a godziny dłużyły się niemiłosiernie. Człowiek patrzył na zegar i widział, jak wskazówki roztapiają się, jak na obrazie Salvadora Dali. Mucha stanowiła główny punkt odniesienia i jedyną rozrywkę. A w komputerze grało się jedynie w jakieś głupie gry. Każdy z nas miał taki dzień, lub dwa, prawda? – pyta ironicznie Migalski.

Europoseł kpi z premiera, że ten po trzech latach musi wreszcie odpocząć od… nudy. - Wycofuję się więc z pretensji wobec pana premiera i życzę mu jak najdłuższego i jak najbardziej efektywnego odpoczynku od odpoczynku. Niech pan się zrelaksuje, bo już za tydzień czy dwa czeka pana powrót do tego koszmaru w kancelarii prezesa rady ministrów. I znowu ten zegar. I ta mucha… – kończy Miglaski.

BG