Pytany o to, czy Palikot może być zagrożeniem dla lewicy, Miller zauważa, że "w tym co mówi brak jest odniesień natury gospodarczej". - Część zgłoszonych postulatów wymagałaby zasilenia z budżetu, tymczasem o tym, skąd wziąć środki i jak budować konkurencyjną gospodarkę nie słychać ani słowa - zauważa Miller. I dodaje, że Palikot zabierze więcej głosów PO niż lewicy. Dodaje jednak, że Ruch Palikota zdopinguje lewicę do aktywniejszego działania. - Bez konkurencji śpi się spokojniej, ale żyje się gorzej - przyznaje polityk SLD.
Miller nie uważa jednak, aby Palikot odniósł wymierny sukces - tzn. wprowadził swoją reprezentację do Sejmu. - Droga od show do partii politycznej jest drogą przez mękę. Wielu polityków połamało sobie na tym zęby - zauważa Miller i przypomina, że jemu również nie udało się zbudować partii w oparciu o własne nazwisko (chodzi o Polską Lewicę, którą Miller założył po rozstaniu z SLD). Były premier zauważa, że to, iż polska scena polityczna jest zabetonowana - nie jest niczym złym. - Tak jest na całym świecie. Proszę popatrzeć na Francję, Wielką Brytanię, Niemcy czy Stany Zjednoczone - zauważa były premier. I przypomina, że wielość partii na początku lat 90-tych nie sprzyjała stabilności polskiej demokracji.
"Polska The Times", arb