Kidawa-Błońska liczy na kompromis w sprawie in vitro. Gowin: nie zawsze mogę ustąpić

Kidawa-Błońska liczy na kompromis w sprawie in vitro. Gowin: nie zawsze mogę ustąpić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że liczy na to, iż podczas prac nad projektami ustaw dotyczących in vitro uda się wypracować wspólne rozwiązanie. Jarosław Gowin zapowiada, że w niektórych kwestiach nie zgodzi się na ustępstwa.
W porządku obrad na najbliższe posiedzenie Sejmu znalazło się sześć projektów regulujących kwestię in vitro. Trzy z nich zgłosiła Kidawa-Błońska. Wśród ustaw jest także propozycja Gowina. - Różnica między nami polega przede wszystkim na tym, że pan Gowin proponuje, by zakazać tworzenia dodatkowych zarodków. Chce, by mrozić gamety, tego nie robi się nigdzie na świecie, bo nie są znane skutki takiego działania. Natomiast wiemy, że mrożone są zarodki, gdyż nie ma to na nie negatywnego wpływu - powiedziała Kidawa-Błońska. - Mam nadzieję, że w parlamencie rozpocznie się dyskusja o bioetyce. Liczę na to, że podczas prac w komisji na projektami posłom PO uda się dojść do porozumienia i wypracować wspólne stanowisko, a z komisji wyjdzie jeden projekt - dodała.

Gowin powiedział z kolei, że chociaż jest gotowy do rozmów i kompromisu, to w jego projekcie są zawarte kwestie, z których na pewno nie zrezygnuje. - Nie widzę możliwości odstąpienia od zakazu tworzenia nadliczbowych zarodków, ich mrożenia i selekcji - podkreślił poseł. Dodał także, iż spodziewa się, że posłowie PO będą w tej kwestii podzieleni. - Sprawa zostanie rozstrzygnięta w głosowaniu - stwierdził.

Pytany o to, czy widzi możliwość porozumienia z innym autorem projektu dotyczącym in vitro - przewodniczącym sejmowej komisji zdrowia Bolesławem Piechą z PiS, Gowin zaznaczył, że choć jest skłonny do rozmów, to między nimi istnieje "fundamentalna różnica". - Pan Piecha chce zakazu in vitro, ja nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Jednak w naszych projektach jest sporo podobnych propozycji - podkreślił.

Z kolei Piecha stwierdził, że rozmawia w tej sprawie z Gowinem. - Nie jest to jednak kwestia dwóch posłów, ale 460, którzy będą głosowali zgodnie z własnym światopoglądem i sumieniem, a wiemy, że są zasadnicze różnice w podejściu do in vitro - pokreślił. Dodał też, że nie widzi możliwości, by komisja wypracowała wspólne stanowisko ws. sześciu różnych projektów.

PAP, arb