Do tej pory wyborcy wybierali dwóch, trzech lub czterech senatorów w okręgu. Zmiany w ordynacji miałyby wejść w życie od przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Marek Wójcik (PO) przekonywał, że wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych chcą przede wszystkim sami wyborcy. - Trudno tak naprawdę naszym rodakom się dziwić dlatego, że osoba, która jest wybierana w okręgu jednomandatowym, jest na ogół bliższa problemom mieszkańców i osobą bliżej znaną - powiedział poseł.
Podkreślił, że w trakcie wykonywania mandatu taki parlamentarzysta byłby poddany bardziej szczegółowej kontroli społecznej, a jego aktywność byłaby lepiej monitorowana przez społeczność lokalną. W jego ocenie, Polacy większą uwagę zwracają na te wybory, w których dokonuje się wyboru konkretnego człowieka, a nie głosuje się na listę partyjną. - Wybory jednomandatowe w przypadku wyborów do Senatu z całą pewnością zwiększą możliwość ubiegania się o mandat senatorski lokalnych autorytetów i zmniejszą hegemonię partii politycznych, które wysyłają swoich przedstawicieli w okręgach wielomandatowych - powiedział Wójcik. Dodał, że zmiana ordynacji nie spowoduje zwiększenia kosztów przeprowadzania wyborów.
pap, ps