Oryginał czy kopia? Politycy o programie PJN

Oryginał czy kopia? Politycy o programie PJN

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Forum)
PO nie ma zamiaru wyśmiewać się z PJN. Prawo i Sprawiedliwość nazywa inicjatywę Joanny Kluzik-Rostkowskiej "klubem naśladowców PiS". W środę liderzy "Polska jest najważniejsza" przedstawili założenia programowe swojego ruchu.
- Rodzi się nam konkurent polityczny. Nie mam zamiaru się ani wyśmiewać, ani krytykować. Nie boimy się konkurencji PJN - skomentował Waldy Dzikowski (PO). Jak ocenił, jako przyszły partner na scenie politycznej PJN "będzie lepszy jakościowo niż PiS, bo dyskusja z  nimi jest o klasę wyżej". - Różnimy się, będziemy się różnić, ale wolę się różnić ładnie niż brzydko - powiedział. Dzikowski podkreślił, że przed działaczami nowego ugrupowania stoi teraz największe wyzwanie - "organiczna praca i tworzenie struktur".

"Klub naśladowców PiS"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie chciał się wypowiadać na temat ogłoszonej przez PJN deklaracji ideowej. - Z mojego punktu widzenia najistotniejszy jest wymiar moralny tej grupy. Palikot i próby powoływania się na Lecha Kaczyńskiego - to mówi wszystko o poziomie moralnym tych ludzi -  skomentował na konferencji prasowej. Przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak, pytany o deklarację nowego ugrupowania, odesłał do programu PiS. Stowarzyszenie PJN nazwał zaś "klubem naśladowców PiS". - Wyborcy już wielokrotnie udowodnili, że  wolą oryginał od kopii, więc jesteśmy spokojni - dodał.

Gdzie szukać miejsca?

Poseł PSL Aleksander Sopliński zastanawiał się, na czym mogłaby polegać oryginalność centroprawicy, którą chce być PJN. Zwrócił uwagę, że wszystkie ugrupowania polityczne chcą być postrzegane albo jako centroprawicowe, albo centrolewicowe, w związku z czym nie ma miejsca na scenie politycznej na partie odwołujące się do tego elektoratu. - Nie wiem, czy w warunkach obecnego układu politycznego taki ruch może znaleźć sobie miejsce. Jestem sceptycznie nastawiony i sądzę, że  po pierwszej euforii zainteresowanie nim zmaleje - powiedział polityk.

Życzenia dla chrześcijańskich liberałów

Z kolei poseł SLD Marek Wikiński ocenił, że "mamy do czynienia z  przyjściem na świat nowego ugrupowania o charakterze chrześcijańsko-liberalnym". Jak dodał, spodziewa się, że na niedzielnym kongresie "dojdzie do przechrzczenia nazwy z PJN na ChL - czyli chrześcijańscy liberałowie, bo taką nazwę sugeruje ta deklaracja ideowa". Według Wikińskiego czas pokaże, czy nowe ugrupowanie ma  szansę "wbić się klinem" między Platformę Obywatelską a PiS. Podkreślił, że życzy wszystkiego najlepszego Joannie Kluzik-Rostkowskiej i członkom jej ugrupowania, "ale to Polacy zdecydują, czy chcą mieć liberalno-chrześcijańską partię w parlamencie".

Liderzy PJN ogłosili w środę deklarację ideową tego ruchu. Odwołali się w niej do tradycji republikańskich, konserwatywnych i  chrześcijańskich, a także do tradycji polskiej Solidarności. PJN chce być nowoczesną centroprawicą.

zew, PAP