Skąd Miller ma nagrania z wieży? Nie od Rosjan

Skąd Miller ma nagrania z wieży? Nie od Rosjan

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia 
We wtorek o godz. 14 polska komisja badająca katastrofę smoleńską ujawni nagrania kontrolerów ze Smoleńska - poinformowały nieoficjalnie źródła zbliżone do MSWiA. Szef MSWiA poinformował, że nagrania te nie pochodzą od strony rosyjskiej, mimo że Polska o nie wielokrotnie występowała. Skąd zatem Polska ma ten materiał? Na razie nie wiadomo.
Resort na razie oficjalnie nie chce potwierdzić tych informacji. Na godzinę 14 została jednak zwołana konferencja prasowa. Ma w niej uczestniczyć szef MSWiA, który przewodniczy pracom komisji i jej przedstawiciele. Na razie nie wiadomo, jak przebiegać będzie upublicznienie zapisów rozmów, a także czy i kiedy zostaną one ujawnione na stronie internetowej polskiej komisji.

W ubiegłym tygodniu, tuż po opublikowaniu przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) raportu końcowego dot. okoliczności katastrofy smoleńskiej, Miller zapowiedział, że wkrótce polscy eksperci upublicznią rozmowy kontrolerów z wieży na lotnisku w Smoleńsku i przedstawią swoją animację lotu Tu-154M. Ma to być odpowiedź na stwierdzenie MAK, że jedną z głównych przyczyn katastrofy była presja, pod którą znalazła się polska załoga.

Szef MSWiA poinformował wówczas, że nagrania te nie pochodzą od strony rosyjskiej, mimo że Polska o nie wielokrotnie występowała (MSWiA poinformowało, że otrzymaliśmy jedynie odpis stenogramów - red.), zostały jednak uzyskane legalnie. Dodał, że zapis, który zostanie upubliczniony to efekt pracy polskich ekspertów, zawierający rozmowy prowadzone na terenie lotniska.

Nie chciał jednak wprost ocenić, czy z nagrań można wnioskować, iż była wywierana presja na kontrolerów, by zgodzili się na lądowanie polskiego Tu-154. - Chcemy opublikować ten zapis, by nie było potrzebne dawanie wiary słowom ministra, tylko by każdy sam mógł posłuchać i wyciągnąć wnioski - mówił minister. - My nie mówimy, że gdyby nie te rozmowy, to nie byłoby katastrofy. My tylko mówimy, że słuszna uwaga pani Anodiny (Tatiany, przewodniczącej MAK - red.) pod adresem polskim, iż kabina pilotów powinna być podczas lądowania zamknięta dla osób trzecich, odnosi się również do kontrolerów lotu. Kontroler też powinien prowadzić swoją pracę bez ingerencji trzecich osób - dodał.

pap, ps