Ulicami Krakowa przeszedł Marsz Pamięci

Ulicami Krakowa przeszedł Marsz Pamięci

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
Około 600 osób - według szacunków policji - uczestniczyło w niedzielnym Marszu Pamięci, zorganizowanym w Krakowie w pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Manifestanci przeszli z Rynku Głównego pod Krzyż Katyński.
Marsz był inicjatywą społeczną. Honorowym patronatem objęła go wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce, Zuzanna Kurtyka. Uczestnicy marszu nieśli transparenty z napisem w kilku językach: "Rosjanie oddajcie Polsce prezydencki samolot". Niektórzy skandowali "Podnieś głowę i chodź z nami, Rosja gardzi lizusami".

O godz. 8.41 pod Krzyżem Katyńskim minutą ciszy uczczono 96 ofiar katastrofy smoleńskiej, których nazwiska odczytał syn Janusza Kurtyki -  Paweł. W Krakowie dokładnie w godzinę katastrofy włączone zostały syreny alarmowe.

"Rok temu runął nasz świat"

Zebrani pod Krzyżem Katyńskim składali tam kwiaty i zapalali znicze. - Dopóki o prawdę o Katyniu będziemy musieli walczyć, dopóki o prawdę o Smlońsku będziemy musieli walczyć, nie łudźmy się, że zrealizujemy tak popularne dzisiaj w mediach polsko-rosyjskie pojednanie. Jak Rosjanie to pojednanie widzą, dali nam przykład w dniu wczorajszym, zabierając nasza tablicę - mówiła Zuzanna Kurtyka, nawiązując do  zamiany tablicy na miejscu katastrofy samolotu TU-154 M.

W sobotę na lotnisku Siewiernyj okazało się, że przed uroczystością z udziałem rodzin ofiar i żony prezydenta RP Anny Komorowskiej, strona rosyjska zmieniła tablicę umieszczoną tam wcześniej z inicjatywy Stowarzyszenia Katyń 2010. Na nowej, dwujęzycznej tablicy nie ma mowy o tym, że polska delegacja leciała w kwietniu 2010 r., aby uczcić ofiary zbrodni w Katyniu ani o tym, że była to sowiecka zbrodnia ludobójstwa.

Ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski mówił, że modlimy się dzisiaj za  zmarłych, którzy zginęli na służbie Rzeczypospolitej i za ofiary ludobójstwa dokonanego przez system stalinowski 70 lat temu, za pomordowanych w Katyniu, Miednoje i  Charkowie, na Syberii, Wołyniu, Podolu i w wielu innych miejscach.

pap, ps