Polska krajem Wielkich Braci. Coraz więcej inwigilacji

Polska krajem Wielkich Braci. Coraz więcej inwigilacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
sxc
Z najnowszego raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej wynika, że liczba pytań o bilingi ze strony służb, prokuratur i sądów wyniosła niemal 1,4 mln. To o 400 tys. więcej niż rok wcześniej – informuje „Gazeta Wyborcza”.
Badania UKE pokazują, że liczba próśb o ujawnienie bilingów, numerów IP i innych danych wzrosła w 2010 r. o 32 proc. w porównaniu do roku wcześniejszego. Ten wynik jest kilkukrotnie wyższy niż w innych krajach Unii Europejskiej. Spośród niemal 1,4 mln próśb o udostępnienie danych abonentów odmówiono odpowiedzi na nieco ponad 16 tys. – wynika z raportu UKEŁatwy dostęp dla policji

Prawo daje funkcjonariuszom służb automatyczny dostęp do większości prostych danych. Służby i policja, by pozyskać np. numer użytkownika, czy wykaz połączeń, nie muszą się specjalnie starać. Logowanie się do systemów umożliwiających funkcjonariuszom wyszukiwanie tych informacji jest częstym zjawiskiem. Sekretarz kolegium ds. służb ujawnił, że w 2009 r. ABW sięgała po billingi 140 tys. razy, z kolei CBA – 7 tys. Z kolei Komendant Główny Policji odmówił podania danych.

 Według raportu UKE, Polska, realizując dyrektywę europejską o retencji danych, przekroczyła jej przepisy. Chodzi o „identyfikowanie wiązki i zasięgu roboczego anteny", umożliwiające śledzenie użytkowników komórek w ruchu. Zwraca się również uwagę na fakt, że prokuratura nie ma narzędzi do monitorowania liczby pozyskiwanych przez nią danych. Zdaniem prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, sięganie przez służby po billingi dziennikarzy to „rodzaj kontroli operacyjnej".

Obecnie trwają śledztwa w kilku sprawach związanych z sięganiem po billingi przedstawicieli mediów. Prokuratura wszczęła też śledztwo w związku nadużyciami w CBA, które sięgało po wszystkie dane rozmów Macieja Dudy (TVN). Dziennikarz domaga się uznania go przez sąd za pokrzywdzonego.

"Gazeta Wyborcza", ps