Sąd: twórcę Antykomora.pl odwiedziło ABW, bo policja nie miała możliwości technicznych

Sąd: twórcę Antykomora.pl odwiedziło ABW, bo policja nie miała możliwości technicznych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Sąd w Tomaszowie Mazowieckim utrzymał w mocy postanowienie miejscowej prokuratury dotyczące przeszukania przez ABW mieszkania i zabezpieczenia nośników danych należących do Roberta Frycza, autora krytycznej wobec prezydenta strony antykomor.pl.
Na stronie od sierpnia zeszłego roku gromadzone były materiały o prezydencie Bronisławie Komorowskim. 25 maja do mieszkania autora strony - na podstawie postanowienia tomaszowskiej prokuratury - weszli funkcjonariusze ABW oraz dwóch policjantów. Przeszukali je, zabezpieczyli laptop oraz inne nośniki danych. Autor strony po ich wyjściu zdecydował się na jej zamknięcie - reaktywował ją 7 czerwca.

Tomaszowski sąd rejonowy rozpatrywał zażalenie, które na postanowienie prokuratury złożył pełnomocnik Frycza. - Sąd nie uwzględnił zażalenia i utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie prokuratury w przedmiocie przeszukania i żądania wydania rzeczy. Nie zostało jeszcze sporządzone pisemne uzasadnienie i sąd odroczył jego ogłoszenie do 14 czerwca - poinformował prezes tomaszowskiego sądu, sędzia Jacek Gmaj. Decyzję sądu ze zdziwieniem przyjął Komitet Obrony Wolności Słowa. "W ustnych motywach sąd co prawda podzielił nasze argumenty, że przeszukanie nie było konieczne, ale jednocześnie uznał, że zlecenie przez prokuraturę czynności właśnie ABW było zasadne, gdyż policja nie miałaby możliwości technicznych przeprowadzenia analizy informatycznej zabezpieczonych nośników informacji" - wyjaśniła Edyta Żyła z Komitetu Obrony Wolności Słowa. Zdaniem przedstawicieli Komitetu, "nie sposób uwierzyć, że polska policja, w tym wchodzące w jej skład Centralne Biuro Śledcze, nie jest w stanie zbadać zawartości laptopa".

"Jako Komitet Obrony Wolności Słowa ubolewamy, że sądowi zabrakło odwagi, by uchylić kontrowersyjną decyzję prokuratury. Uznając jej działanie za właściwe, sąd niejako dał przyzwolenie na podejmowanie w przyszłości wątpliwych prawnie i moralnie działań przez służby specjalne wobec osób mających odwagę wyrażać swoje poglądy i krytykować urzędującą władzę" - czytamy w komunikacie.

Akcja Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeciw autorowi strony antykomor.pl w opinii wielu komentatorów była zamachem na wolność słowa. Posłowie PiS złożyli w tej sprawie wniosek na Komisji ds. Służb Specjalnych, aby szef ABW i prokuratura przedstawili informacje, dlaczego Agencja została zaangażowana w tej sprawie. Posłowie uznali, że ABW przekroczyła swoje uprawnienia, bo w katalogu przestępstw, jakimi - zgodnie z ustawą - się zajmuje, nie ma słowa o publicznym znieważaniu prezydenta RP. Sprawa trafiła do Rzecznika Praw Obywatelskich. Frycz złożył też w prokuraturze doniesienie na ABW.

PAP, arb