"Komorowski popełnia więcej gaf niż Kaczyński"

"Komorowski popełnia więcej gaf niż Kaczyński"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. prezydent.pl) 
Przez ten rok prezydent Bronisław Komorowski nie tylko nie przekonał mnie do siebie, ale wręcz pogłębił to poczucie różnic między nami w podejściu choćby do historii - mówi w rozmowie z "Polską The Times" prof. Ryszard Bugaj. Bugaj przekonuje również, że "liczba i ciężar gatunkowy gaf popełnianych przez Komorowskiego" są większe niż w przypadku Lecha Kaczyńskiego.
- Oczekiwałbym, że prezydent wywodzący się z Solidarności, mający piękną kartę z tego okresu, będzie zdolny do bardziej pryncypialnych zachowań w wymagających tego momentach. Takim momentem był chociażby czas przejęcia przez niego jako marszałka Sejmu funkcji prezydenta tuż po katastrofie smoleńskiej. Pracowałem wówczas w NBP i wiem, że nie było faktycznie konieczne natychmiastowe powoływanie nowego prezesa banku. Można było spokojnie poczekać na czas po wyborach. Komorowski jednak nominował pośpiesznie Belkę, moim zdaniem, szukając wsparcia dla siebie w środowisku postkomunistycznym. Nominacja w tak niestosownym czasie pokazała, że prezydent Komorowski kieruje się w istocie zasadą: wszystko na sprzedaż - ubolewa ekonomista. Bugaj dodaje, że Komorowski wyznaje zasadę "szukam tam, gdzie mogę znaleźć". Tym tłumaczy nie tylko nominację prof. Marka Belki na prezesa NBP, ale również pojawienie się w Kancelarii Prezydenta Tomasza Nałęcza, który - jak przekonuje Bugaj - jest "człowiekiem na sprzedaż".

- Ja nigdy nie byłem fanem Bronisława Komorowskiego, ale ten rok jego prezydentury jeszcze bardziej mnie do niego rozczarował. Ideowo cechuje go bezrefleksyjność. Przy wszystkich moich zastrzeżeniach do Lecha Kaczyńskiego, on miał jakiś sprecyzowany pogląd na Polskę w świecie, miał jako prezydent jakąś misję. Komorowski jest pozbawiony takiej ambitniejszej wizji. Jest typem urzędnika - przekonuje ekonomista. I dodaje, że przy tym wszystkim "Komorowski nie jest nawet sprawnym urzędnikiem". - Nie ma wątpliwości: Lech Kaczyński był prezydentem popełniającym dość często gafy, ale liczba i ciężar gatunkowy gaf, które popełnia Komorowski, są jeszcze większe. Opinia o Polsce na Zachodzie nie jest dobra, wciąż jesteśmy niestety traktowani trochę jako taki zapyziały, mały kraj. To właśnie przede wszystkim rola głowy państwa, by tę opinię o Polsce zmieniać. Lech Kaczyński nie dał rady, ale Komorowski, wbrew oczekiwaniom i twierdzeniom niektórych, też nie potrafi - przekonuje były doradca Lecha Kaczyńskiego. - Zrobiło mi się bardzo przykro, kiedy przeczytałem jego wystąpienie w Waszyngtonie, tę rozprawkę o bigosie i polowaniu. Podobnie negatywną rolę odegrał prezydent Komorowski, opowiadając w rozmowie z prezydentem Obamą o tym, jak to przed wyjazdem trzeba kobiety zostawiać pod dobrą opieką - wytyka prezydentowi Bugaj. - To było coś więcej niż gafa. Tym bardziej, że USA to jest dla Polski wyjątkowo delikatny teren. Tam skupia się wiele naszych interesów i opinia o Polsce, jaką pozostawia głowa państwa, jest nie do przecenienia - podkreśla ekonomista.

"Polska The Times", arb