Piechociński: partie nie powinny się pozywać do sądów

Piechociński: partie nie powinny się pozywać do sądów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poseł PSL Janusz Piechociński, fot. Wprost 
Partie polityczne nie powinny się pozywać do sądów, a tryb wyborczy powinien dotyczyć jedynie wypowiedzi, które godzą w dobre imię konkretnego kandydata - uważa poseł PSL Janusz Piechociński.
- Wydaje się, że kłótliwość partii jest za duża. W ciągu ostatnich 6 lat, od roku 2005 przedstawiciele PO i PiS nie znają granic i nie mają hamulców. To jest wyjątkowo niebezpieczne - ocenił poseł PSL komentując środową decyzję sądu, że PiS musi sprostować wypowiedzi swoich polityków na temat kampanii PO. Jego zdaniem najgorsze co może być, to przekształcenie się kampanii wyborczej w "kampanię sądową", w której to wymiar sprawiedliwości będzie rozstrzygać spory między partiami, raz na rzecz PO, raz na rzecz PiS. - Jak widać innej formuły na wzajemne relacje PO-PiS nie znalazł od roku 2005 - powiedział poseł Stronnictwa.

Czytaj na Wprost24:

Sąd: PiS musi przeprosić PO

Kaczyński: PO jest bezradna, czepia się szczegółów

PO: jeśli PiS kłamie co dwie minuty...

Piechociński uważa, że strategia wzajemnego pozywania się ma zmuszać wyborców do opowiedzenia się albo za Prawem i Sprawiedliwością, albo za Platformą. Zwrócił uwagę, że powoduje to również "wyssanie" przestrzeni debaty publicznej, na czym trącą pozostali uczestnicy życia politycznego. Poseł PSL uważa, że możliwość składania pozwów przez komitety wyborcze ugrupowań politycznych powinna być ograniczona, a tryb wyborczy zastrzeżony dla kandydatów, w stosunku do których przekroczono granice dobrego smaku. - Chodzi o to, żeby nie było tak, że kiedy sprawa może być rozpatrywana w trybie wyborczym, to politycy się jeszcze hamują, a gdy go nie ma i na wyrok i jego skuteczną egzekucję można czekać nawet trzy lata, to politycy się już w niczym nie hamują - powiedział Piechociński.

Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował w środę, że PiS musi sprostować wypowiedzi swoich polityków nt. kampanii PO. PiS zarzucił w ubiegły wtorek PO, że chwali się cudzymi osiągnięciami. Zdaniem PiS część wymienionych w broszurze "Polska w budowie" inwestycji zaplanowano lub zrealizowano za poprzednich rządów bądź przez samorządy. PO uznała te zarzuty za bezpodstawne i pozwała ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego w trybie wyborczym.

pap, ps