Tusk: Putin nie wysyła rozkazów do Warszawy

Tusk: Putin nie wysyła rozkazów do Warszawy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk, fot. premier.gov.pl
- Nie zawsze to, co pani przeczyta w gazecie, szczególnie w jednej lub w drugiej na temat Tuska, Rosjan, Putina, Gazpromu - to nie zawsze jest prawdą - tak premier Donald Tusk odpowiedział na pytanie jednej z uczestniczek spotkania przedwyborczego w Oświęcimiu, która zapytała szefa rządu, dlaczego Polacy płacą najdrożej w Europie za gaz.
- Nie jest prawdą zamach smoleński, nie jest prawdą, że Putin wysyła rozkazy do Warszawy, nie jest prawdą, że mamy najdroższy gaz w Europie, nie jest prawdą, że płacimy miliardy Gazpromowi, bo Gazprom tego chce. Jest dokładnie odwrotnie - oświadczył Tusk.

- Minister Jasiński za czasów rządu Jarosława Kaczyńskiego tak długo negocjował z Rosjanami, że minął termin, straciliśmy szansę na tę ulgową cenę, którą Rosjanie nam do  tamtej pory dawali, kiedy myśmy przystąpili do kolejnych negocjacji na kolejne lata - tłumaczył. - Ja gazu nie wyciągnę z łupków w ciągu roku. Arabowie nam nie przywiozą gazu dopóki nie mamy gazoportu. My na razie musimy kupować gaz od Rosjan. Wynegocjowaliśmy cenę, jaka była możliwa - zapewnił szef rządu.

Szacunek dla zmarłych, ale...

- Wspomniała pani poprzedniego prezydenta. Należy się szacunek zmarłym, ale ja nie mam zamiaru udawać, że decyzje prezydenta Lecha Kaczyńskiego w tej sprawie były sensowne, bo nie były. To była m.in. jego intencja, żeby jakby uniezależniać się od Rosjan jeśli chodzi energetykę, żeby kupić, wydać miliardy złotych orlenowskich na  zakup Możejek, czyli rafinerii na Litwie - powiedział. Jak dodał, jest "mały problem, ona jest w 100 proc. zależna od ropy rosyjskiej". - Zrobić na złość Rosjanom w taki sposób, żeby kupić litewską rafinerię, która jest w 100 proc. przyspawana rurociągiem do rosyjskich złóż to jest rekord świata. I my do dziś, lata będziemy spłacali ten kredyt -  stwierdził premier.

Budujemy gazoport

Zwrócił też uwagę, że poprzednicy "dużo gadali o tym, że trzeba zbudować gazoport, nie zrobili kompletnie nic". - Budujemy gazoport, podpisaliśmy kontrakt z  Katarem, by ten gazoport miał skąd brać gaz płynny, zbudowaliśmy ponad 1000 km gazociągów - wyliczał Tusk. Jak mówił, rząd uruchomił też na wielką skalę poszukiwania w Polsce gazu łupkowego. - Polska po tych czterech latach zaczyna być bezpieczna gazowo. Jak obejmowałem rządy, to włos na głowie stawał - konflikt z Rosją na całego, brak przedłużonego kontraktu, kompletnie z absolutnej dziurze wszystkie inwestycje gazowe -  wyliczał premier.

pap, ps