Kremacja? Kościół jest na nie

Kremacja? Kościół jest na nie

Dodano:   /  Zmieniono: 
W proch się obrócisz (fot. US Navy)
Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki powiedział, że Kościół w przypadku kremacji zwłok dopuszcza obrzęd pogrzebowy tylko w dwóch sytuacjach. Na 13 listopada zapowiedział list pasterski w tej sprawie.
Hierarcha dodał, że list pasterski, zatytułowany „O szacunku dla ciała zmarłego i obrzędu pogrzebu związanych z kremacją zwłok", zawiera kluczowe sformułowania dla całej tej kwestii, w szczególności mszy św. w obecności urny.

Arcybiskup zaznaczył, że formą normalną, ordynaryjną jest pochówek ciała ludzkiego. - Ta forma jest najbardziej stosowna, odpowiednia dla chrześcijanina. Pochówek prochów jest odpowiedzią na smutną koniecznością nowego czasu. Mówi się o braku miejsca (na cmentarzach - RED.), że wzrosła liczba ludności. Ludzie idą za modą z Zachodu i także w Polsce zaczęto myśleć o tej drugiej formie pochowku - powiedział abp Gądecki.

 

Podkreślił, że Kościół może zgodzić się na pochówek w formie urny pod dwoma warunkami. Pierwszy przypadek to kiedy czyjaś śmierć nastąpiła daleko od miejsca zamieszkania (np. za granicą) i kremacja ułatwia sprowadzenie doczesnych prochów. - Drugi wyjątek dotyczy krewnych i znajomych, którzy przybyli na pogrzeb z daleka, i trudno jest im uczestniczyć w jednej i drugiej czynności, tzn. we mszy św., i po kilku dniach, w samym pochówku prochów. Ten warunek zostaje dla rozsądnego rozważenia dla proboszczów - zaznaczył abp Gądecki.

Hierarcha dodał, że Kościół nie może się absolutnie zgodzić na pochówek prochów ludzkich wtedy, gdy spopielenie ciała jest wyrazem nienawiści do wiary, albo niewiary w zmartwychwstanie.

Wiceprzewodniczący KEP powiedział także, że Kościół sprzeciwia się rozrzucaniu prochów ludzkich, np. w miejscach pamięci, czy w morzu. Zdaniem abp. Gądeckiego, taka praktyka nie wyraża szacunku wobec ludzkiego ciała.

- Ludzie (w ten sposób - red.) chcą się pozbawić kłopotu, swojego krewnego i nie mieć z nim więcej do czynienia. Ani się nie modlić, ani nie dbać o jego grób. Bardzo często jest to też wyraz niewiary w zmartwychwstanie - dodał.

zew, PAP