Wszystkie kluby w prawo
Według rzecznika Ruchu Palikota, SLD ma zasiadać tam, gdzie dotychczas, czyli na skraju lewej strony sali. Obok nich miejsca ma zajmować klub Ruchu Palikota. - Dzięki uprzejmości PO udało się troszeczkę przesunąć wszystkie kluby pozostałe w prawą stronę po to, żeby klub SLD miał więcej miejsca w drugim rzędzie, żeby technicznie sprawniej funkcjonował i my tu nie widzimy żadnego problemu - powiedział Rozenek. Na sali posiedzeń Sejmu na prawo od marszałka zasiądzie klub PiS, w środku sali kluby PO i PSL, a następnie Ruch Palikota. Najbardziej na lewo od marszałka znajdą się posłowie SLD
Potrzeba głosów przewodniczących
Po spotkaniu u Czapli, Rozenek i Winiarczyk-Kossakowska udali się do gabinetu szefa klubu Sojuszu, by tam dalej negocjować. Po niecałej godzinie spotkania rzecznik Ruchu Palikota poinformował, że w sprawie pomieszczeń klubowych potrzebne są "wiążące decyzje przewodniczących klubów: Janusza Palikota i Leszka Millera". - Wszystko w rękach przewodniczących, myślę, że się dogadaliśmy - mówił Rozenek.
Dopytywany, czy planowane jest w tej sprawie spotkanie Miller-Palikot, rzecznik RP powiedział jedynie: "jeśli uda się to załatwić bez spotkania, to dobrze, w przeciwnym razie potrzebne będzie spotkanie w najbliższym czasie, ponieważ sprawę trzeba wyjaśnić do 7 listopada". 8 listopada zbiera się Sejm.
Miller milczy, Palikot na promocji
Miller nie chciał wypowiadać się w tej sprawie. Winiarczyk-Kossakowska powiedziała, że oba kluby czekają na decyzję szefa Kancelarii Sejmu. Przed południem Palikot mówił, że Miller zaprosił go na spotkanie w sprawie podziału pomieszczeń. Palikot odmówił, gdyż - tłumaczył - brał udział we wcześniej zaplanowanej promocji książki.
Kto gdzie siedzi
Klub SLD zajmował w minionej kadencji Sejmu cztery pokoje w korytarzu, gdzie mieszczą się gabinety marszałka i wicemarszałków. Według propozycji Kancelarii Sejmu, pomieszczenia te miałyby przypaść teraz Ruchowi Palikota, przy czym jedno z nich miałby zająć jeszcze któryś z pięciu wicemarszałków (SLD lub Ruchu Palikota). SLD z kolei miałoby przejąć kilka pomieszczeń w sąsiednim korytarzu, które do tej pory mieli do dyspozycji posłowie PiS. Sojusz nie chciał się jednak zgodzić na taki układ.
Jeśli chodzi o pozostałe kluby, to w nowej kadencji Sejmu w większości zachowają one swoje dotychczasowe pokoje. Tradycyjnie w pokoju nr 103, tuż obok hallu głównego, rezydował będzie szef największego klubu poselskiego, czyli PO. Nieco dalej w pokoju nr 109 swój gabinet będzie miał szef kolejnego co do wielkości klubu - PiS.
zew, PAP