Jak powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska, w sprawie zdarzeń z Nowego Światu było łącznie 110 zatrzymanych. Tamte zdarzenia są kwalifikowane jako wykroczenia, więc to policja prowadzi postępowania i można się spodziewać, że - jeśli zdecyduje się na skorzystanie z trybu przyśpieszonego - jeszcze w niedzielę prześle sądowi akta spraw.
Większość postępowań trwających w prokuraturze, a dotyczących zdarzeń z piątku, trafi do zwykłego trybu śledztw - powiedziała rzeczniczka. Z mocy prawa tak się musi stać z zagrożonymi karą do 10 lat więzienia przestępstwami czynnej napaści na policjantów, co zarzucono 21 uczestnikom zajść z Placu Konstytucji. Wobec 18 z nich prokurator zastosował dozór policyjny, pozostałych trzech podejrzanych zwolnił do domu. - Dzisiaj prokurator planuje przedstawienie zarzutu czynnej napaści na policjanta kolejnym 15 osobom - powiedziała Lewandowska w niedzielę.
Co do awantur z ul. Wilczej, prokuratura zleciła policji, by przedstawiła zatrzymanym w tej sprawie 17 osobom zarzut udziału w agresywnym zbiegowisku publicznym (kara do 3 lat więzienia) i kierowała do sądu wnioski w trybie przyśpieszonym. Wobec osiemnastego zatrzymanego w tej samej sprawie taki wniosek jest prawnie niemożliwy, bo - jak wyjaśniła Lewandowska - osoba ta leczyła się psychiatrycznie, musi więc w jej sprawie prowadzone zwykłe śledztwo.
Rzeczniczka prokuratury dodała, że są jeszcze oddzielne śledztwa i dochodzenia w sprawie zdarzeń z różnych miejsc, w pobliżu których przemieszczał się w piątek "Marsz Niepodległości" - m.in. z Placu na Rozdrożu, gdzie zgromadzenie zostało rozwiązane przez policję. - W związku z tymi zdarzeniami zarzuty usłyszało 8 osób: trzy - naruszenia nietykalności cielesnej policjanta, trzy - zniszczenia mienia, jedna - udziału w bójce lub pobiciu i jedna - znieważenia policjanta - wyjaśniła.
pap, ps