"Tusk to hegemon, wybił Schetynie zęby"

"Tusk to hegemon, wybił Schetynie zęby"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Grzegorz Schetyna (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- W cichości gabinetów wyrżnięta została ostatnia osoba, która mogłaby teoretycznie rywalizować z Donaldem Tuskiem - tak o marginalizacji Grzegorza Schetyny mówił Andrzej Dera, członek klubu Solidarna Polska, utworzonego przez solidarnych z wyrzuconymi z PiS europosłami. Zdaniem Dery, w PO nie ma demokracji, co dobitnie pokazała ostatnia Rada Polityczna rządzącej partii.
Dera był pytany o to, kto - jego zdaniem - jest większym dyktatorem: szef PO Donald Tusk czy prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Tusk. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości - odpowiedział Dera. Podkreślił, że z ludzi, z którymi Tusk zakładał Platformę, nikogo już nie ma w partii.

"Zostały mu zęby wybite"

- Ostatnia silna osobowość, która mogłaby teoretycznie z nim rywalizować została teraz wyrżnięta w cichości gabinetów - powiedział poseł. To aluzja do losów Grzegorza Schetyny. Marszałek Sejmu stracił swój fotel na rzecz byłej minister zdrowia Ewy Kopacz. Według doniesień medialnych, Schetyna raczej nie znajdzie się w nowym rządzie, a jeśli już - to otrzyma niełatwy resort, gdzie będzie mu trudno walczyć o popularność.

Halicki o Schetynie: zaplecze w parlamencie także jest istotne

- (Schetyna) będzie prawdopodobnie potulnie siedział jako zwykły poseł. Zostały mu zęby wybite, politycznie - ocenił Andrzej Dera.

Z czym się Derze kojarzy PO

Według posła SP, Tusk jest hegemonem. Dera wyznał, że był zdumiony tym, co zobaczył na ostatniej Radzie Politycznej PO. - Nawet nie powołano komisji skrutacyjnej do liczenia głosów w głosowaniu nad koalicją z PSL - podkreślił dodając, że Tusk sam liczył głosy. - A - mówi tak - widzę większość. A kto jest przeciw? Kto się wstrzymał? Żadnego głosu - relacjonował poseł. - Mnie to jako żywo przypomina pewien scenariusz... - dodał.

Według Dery problem jest w tym, że pomimo hegemonii Tuska w Platformie, w mediach PO nazywana jest partią demokratyczną ("synonimem partii nowoczesnej i demokratyzmu"). W tym samym czasie o PiS mówi się jako o partii wodzowskiej. - Tu jest jakiś przekaz zakłamany - ubolewał Dera.

"Więcej demokracji!"

Dera postulował, by polskie partie były bardziej demokratyczne (m.in. organizowały prawybory), a politycy bardziej upodmiotowieni. W tym kontekście Dera skrytykował władze PiS za wyrzucenie Zbigniewa Ziobry, Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego, co w konsekwencji doprowadziło do rozłamu w PiS. Zdaniem Dery, nie może być tak, że największa partia opozycyjna przegrywa wybory i traci wyborców po "czterech latach fatalnych rządów PO", a politycy żądający zmian w takiej partii są z niej usuwani. Dera ocenił, że problemem PiS nie jest Jarosław Kaczyński, który zdobył dużo głosów w wyborach prezydenckich, ale aparat otaczający prezesa i to, że PiS nie proponuje nowych twarzy. - Tusk nie popełnia tego błędu - skomentował Dera.

zew, TOK FM