Politolog ocenił, że druga połowa roku w wykonaniu prezydenta była dosyć aktywna; działania Komorowskiego wpisywały się "w wizję ewentualnej kolejnej kadencji", nie była to "prezydentura partyjna".
Biskup powiedział, że w dziedzinie polityki zagranicznej Komorowski chce wyraźnie wyjść poza to, do czego Donald Tusk sprowadził prezydenturę, mówiąc, że to jedynie "prestiż, żyrandol, pałac". - Bo jednak tak nie jest. I wszyscy, którzy się znają na konstytucji wiedzą, że prezydent też ma współodpowiedzialność m.in. za politykę zagraniczną - mówił Biskup.
- Natomiast trudno ocenić, czy istnieje jakiś konflikt między prezydentem a stroną rządową, bo widzimy tylko tyle, ile politycy chcą nam pokazać. Te konflikty mogą być, bo osobowość ministra (spraw zagranicznych) Radosława Sikorskiego jest taką konfliktogenną, jest to człowiek, który ma bardzo duże mniemanie o sobie i nietrudno o konflikt z nim, nie hamuje się, prowokuje często konflikty, wręcz jest takim buldogiem PO - stwierdził politolog.
zew, PAP