Wiele dróg kontaktu
Z biurem można komunikować się telefonicznie, drogą pocztową i mailową. Ponadto w biurze PiS w Warszawie prowadzone będą specjalne dyżury. "Będziemy prosić o skuteczną pomoc naszych radnych, posłów i senatorów. Jeśli wystarczy pomoc indywidualna - skupimy się na tym, jeśli potrzebne będą bardziej systemowe rozwiązania - podejmiemy się i tego" - zapewniają założyciele biura interwencji i monitoringu.
Chętni mogą liczyć na pomoc
Zofia Romaszewska powiedziała, że chętni mogą liczyć na pomoc prawną, pomoc w napisaniu pism procesowych i urzędowych. - Będziemy jeździć po rozmaitych małych ośrodkach, będziemy w nich zbierać interwencje, będziemy umawiać ludzi z posłami - podkreśliła. - Dlaczego tak dużo spraw w Polsce nie daje się załatwić, brak jest jakiejkolwiek reakcji? Będziemy naciskać na władzę, żeby zechciała wykonywać, to co należy - zapowiedziała. Jako przykład sprawy, którą chce prowadzić biuro, Romaszewska podała doprowadzenie do wyjaśnienia okoliczności śmierci działaczki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów Jolanty Brzeskiej, której spalone ciało znaleziono w marcu 2011 na leśnej polanie na południowych obrzeżach Warszawy.
Zapowiedź prezesa
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiadał powstanie biura w połowie listopada. Jak wówczas twierdził, mnożą się przypadki brutalnego - podobnego jak w PRL - łamania praw człowieka, bicia ludzi, zamykania ich w zakładach. - Tego rodzaju przypadków jest tak dużo, że w ramach przeciwdziałania postanowiliśmy otworzyć biuro interwencyjne PiS z Zofią Romaszewską na czele - mówił wówczas.pap, ps