"Dziennikarze zamiast informować, próbują..."

"Dziennikarze zamiast informować, próbują..."

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc 
– W środowisku mediów zostało stworzone przekonanie, że są sytuacje etyczne i  nieetyczne. Nie ma to większego sensu, gdyż media i ich czytelnicy ewoluują – uważa socjolog prof. Wiesław Godzic. – Mimo to, wciąż ustawia się media ”bardziej właściwe” ponad te ”mniej właściwe” – dodaje.
Zdaniem medioznawcy takie podziały są niewłaściwe. Co więcej, ocena mediów powinna należeć do odbiorców, którzy sami powinni decydować o tym, co chcą oglądać, a czego nie.
– Nie lubię takich uzasadnień, że ktoś coś robi w celach edukacyjnych. Takiej pedagogizacji  wbrew czyjejś woli, pouczania. Ludzie mają prawo być ostrzegani, że zobaczą treści, które są drastyczne – uważa Godzic. – I tak w dzisiejszym świecie, mając internet, każdy to i tak zobaczy – dodaje.

Zdaniem profesora, dawny świat odbiorcy, w którym istniał wyraźny podział, na tabloidy, w których zobaczyć można było niemal wszystko i gazety, które w pewnym stopniu dobierały prezentowane materiały, dzisiaj nie ma racji bytu. – Niektóre tytułu stosowały tu element takiej "cenzury w dobrej wierze” uznając, że pewnych granic jednak nie przekroczą. (…) Myślę, że jakiś czas temu przesunęli te granice. I teraz dorabiają do tego różne usprawiedliwienia i ideologie – argumentuje profesor.

Godzic uważa, że wielu dziennikarzy zamiast informować, wchodzi w role nauczycieli próbujących wychowywać odbiorców. – To niezrozumienie własnego zawodu i roli. Jeśli ktoś stawia się ponad innych, staje się przemądrzały, to bardzo dużo traci – mówi Godzic.

"Super Express", is