Raport w sieci
Prezes NIK poinformował, że raport z kontroli dotyczącej organizacji transportu lotniczego najważniejszych osób w państwie i zapewnienia ich bezpieczeństwa podczas tego transportu w piątek rano w wersji ostatecznej został zamieszczony na stronach internetowych Izby. Jezierski wyjaśnił też, że celem raportu nie było wyjaśnienie wszystkich przyczyn, ale "pokazanie pewnego tła, na którym ta katastrofa mogła zaistnieć".
Odpowiada całe państwo
- Opinia publiczna dowie się tak naprawdę, jaki był stan w całym państwie, bo to w zasadzie całe państwo odpowiada za brak spójnego systemu procedur, który by zabezpieczał te najważniejsze osoby w państwie. Ta kontrola - chyba największym jej uzyskiem ma być zmiana tego - stworzenie systemu pełnego, który by spinał wszystkie procedury, który by usytuawiał pełną odpowiedzialność w jednym miejscu tak, żeby nie mogła się powtórzyć sytuacja, jaka miała miejsce 10 kwietnia 2010 r. - tłumaczył prezes NIK. Jezierski dodał, że raport nie będzie w całości jawny: "pewne kontrole, które się złożyły na ten końcowy raport przeprowadzone w BOR-ze i MSW będą objęte klauzulami i one zostaną przesłane, wyniki tych kontroli, tylko najważniejszym osobom w państwie w sposób oklauzulowany".
- Tam są szczegółowe procedury dotyczące zwapnienia bezpieczeństwa stosowane przez BOR i jest zupełnie oczywiste, że one nie mogą ujrzeć światła dziennego. Natomiast wszystkie generalne nieprawidłowości także w tych instytucjach zostały opisane w części jawnej - wyjaśnił Jezierski przyczyny wyłączenia jawności niektórych fragmentów raportu.pap, ps