"Władzy sądowniczej nikt nie ma prawa nadzorować"

"Władzy sądowniczej nikt nie ma prawa nadzorować"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewodniczący KRS Antoni Górski (fot. PAP/Tomasz Gzell) 
- Nie można kategorycznie formułować sądów. Zabrakło pewnej czujności i dystansu - tak Antoni Górski Przewodniczący Krajowej Rady Sądowniczej skomentował w radiowej Jedynce zachowanie sędziego Ryszarda Milewskiego z Gdańska.
Do Milewskiego zadzwonił dziennikarz Paweł Miter (zob. rozmowę Mitera z "Wprost"), podając się za urzędnika kancelarii premiera i zaczął uzgadniać z nim m.in. terminy posiedzeń w sprawie dotyczącej Amber Gold.

- Nie można kategorycznie formułować sądów. Zabrakło pewnej czujności i dystansu. W kontaktach z innymi władzami, ta sądownicza musi zachować ostrożność. Tej ostrożności zabrakło – powiedział o tej sprawie Antoni Górski. – Powinien powiedzieć "przepraszam, o tym nie rozmawiamy" - dodał, mając na myśli terminy posiedzeń i skład sędziowski. Krajowa Rada Sądownicza jest jednak zdania, że taki przypadek to incydent i nie powinno się jej uogólniać.

Górski powiedział, że sam tylko raz miał przypadek próby ingerencji w działanie sądu - jeszcze w PRL, w 1976 r. Jak zapewnia - nie uległ naciskom. - Władzy sądowniczej przy orzekaniu, czyli przy merytorycznej pracy, nikt nie ma prawa podpowiadać ani nadzorować. To jest istota i szczególny wymiar władzy sądowniczej – podkreślił.

jl, Polskie Radio Program Pierwszy