Kaczyński: rodziny się pomyliły? To ordynarne kłamstwa

Kaczyński: rodziny się pomyliły? To ordynarne kłamstwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. PAP/Paweł Supernak) 
- Dziś wyjaśnieniom tej sytuacji (zamiany ciał ofiar katastrofy smoleńskiej - red.) towarzyszą ordynarne kłamstwa i oskarżenia kierowane pod adresem rodzin, jak choćby mówienie, że krewni są winni zamiany ciał, ponieważ nie rozpoznali ich podczas okazania w Moskwie. Jak ktoś słusznie napisał, oznaczałoby to, że dwie rodziny pomyliły się idealnie na krzyż. Prawdopodobieństwo takiego zbiegu okoliczności jest prawie zerowe. To mniej realne niż trafienie szóstki w totolotka - powiedział w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
- Tusk po prostu kłamał podczas ostatniego wystąpienia sejmowego, kłamała też Ewa Kopacz. Dziś słyszymy, że nie było zakazu otwierania trumien, a rodziny ofiar niezależnie od siebie twierdzą, że urzędnicy państwowi mówili im o takim zakazie. Przecież z punktu widzenia kodeksu postępowania karnego sekcje zwłok wykonane w Rosji powinny być potraktowane jako niebyłe. Oni mieli święty obowiązek otworzyć trumny i przeprowadzić sekcje - przekonywał Kaczyński.

Zdaniem lidera PiS sytuacja ta nie wynikała z motywacji politycznej. - Zrobiono to z powodu swojego panicznego strachu albo z jakichś innych powodów, których nie znamy - mówił.

- Dziś wyjaśnieniom tej sytuacji towarzyszą ordynarne kłamstwa i oskarżenia kierowane pod adresem rodzin, jak choćby mówienie, że krewni są winni zamiany ciał, ponieważ nie rozpoznali ich podczas okazania w Moskwie. Jak ktoś słusznie napisał, oznaczałoby to, że dwie rodziny pomyliły się idealnie na krzyż. Prawdopodobieństwo takiego zbiegu okoliczności jest prawie zerowe. To mniej realne niż trafienie szóstki w totolotka.

ja, "Nasz Dziennik"