Prokurator ujawnił informacje ze śledztwa Stokłosy?

Prokurator ujawnił informacje ze śledztwa Stokłosy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według oskarżenia Stokłosa miał wręczać urzędnikom łapówki w postaci alkoholu i wędlin o wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych oraz gotówki w wysokości od 5 tys. do 100 tys. zł (fot. sxc. hu)
Prokuratura Okręgowa w Koninie prowadzi śledztwo ws. ujawnienia przez prokuratora informacji ze śledztwa przeciwko byłemu senatorowi Henrykowi Stokłosie – poinformowała Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu. Do tej pory sprawę prowadziła prokuratura w Pile.

Prokuratura Rejonowa w Pile prowadziła śledztwo od połowy września. Doniesienie w tej sprawie złożył lokalny dziennikarz. - Zawiadamiający przesłał swoje doniesienie także do prokuratury okręgowej i apelacyjnej w Warszawie oraz do Prokuratora Generalnego, który przekazał je do Prokuratora Apelacyjnego w Poznaniu, a ten postanowił przekazać śledztwo prokuraturze w Koninie – powiedział rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu Marek Konieczny.

Śledztwo toczy się w sprawie przekroczenia uprawnień przez prokuratora Prokuratury Rejonowej w Wołominie poprzez ujawnienie osobom nieupoważnionym informacji, które uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a ich ujawnienie mogło narazić na szkodę prawnie chroniony interes. Za to przestępstwo grozi kara do pięciu lat więzienia.

Prokurator z Wołomina w 2009 roku był autorem aktu oskarżenia przeciwko Henrykowi Stokłosie (pracował wówczas w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie). Według informacji dziennikarza śledczy miał dążyć do spotkania z głównym świadkiem w procesie byłego senatora; miał też ujawnić w e-mailu nazwisko informatora CBŚ.

Ujawniane przez prokuratora informacje miały dotyczyć śledztwa w sprawie Stokłosy, które prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie w latach 2006-2009. Po jego zakończeniu rozpoczął się w Sądzie Okręgowym w Poznaniu proces byłego senatora.

Według oskarżenia Stokłosa miał wręczać urzędnikom łapówki w postaci alkoholu i wędlin o wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych oraz gotówki w wysokości od 5 tys. do 100 tys. zł, w zależności od kwoty umorzeń podatkowych, jakie otrzymywał.

ja, PAP