Mazowiecki: nie przehandlowaliśmy Polski przy Okrągłym Stole

Mazowiecki: nie przehandlowaliśmy Polski przy Okrągłym Stole

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tadeusz Mazowiecki (fot. Michal Piesciuk / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Sądziłem, że po czerwcowych wyborach będziemy opozycją, że jeszcze sytuacja nie dojrzała wewnętrznie i zewnętrznie do przejęcia władzy - przyznaje pierwszy niekomunistyczny premier Polski po 1945 roku Tadeusz Mazowiecki w rozmowie z Onetem. Dodaje, że nie sądził w tamtym czasie iż uda mu się zostać premierem.
- Ja w ogóle nie brałem wtedy pod uwagę, że ktoś od nas będzie premierem. Trudno było mi uwierzyć, że będziemy tworzyć rząd. Później zobaczyłem jednak, że sytuacja rozwija się w tym kierunku. I wtedy dojrzała we mnie myśl, że mógłbym być dobrym kandydatem na premiera. Ale to nie ja wysunąłem swoją kandydaturę na premiera, lecz Lech Wałęsa zaproponował mi, żebym został premierem - wspomina Mazowiecki.

Były premier przyznaje jednocześnie, że - już jako szef rządu - "nie dokończył swojej misji" w związku z tym, że odszedł ze stanowiska w połowie kadencji (po przegranej w wyborach prezydenckich z Lechem Wałęsą i Stanisławem Tymińskim).

Mazowiecki przekonuje też, że solidarnościowa opozycja "nie przehandlowała Polski w Magdalence i przy Okrągłym Stole". - Jak można tak mówić? Przecież wielkie zmiany w Polsce mogły dokonać się bezkrwawo tylko w takim trybie. Inaczej były niemożliwe - podkreśla. Zapewnia jednocześnie, że w Magdalence "nigdy nie doszło do tajnych porozumień". - Wszystkie rozmowy z Magdalenki zostały ujawnione. Rozmowy w Magdalence były istotnym elementem w procesie dochodzenia do zmiany w Polsce. Niezwykle istotnym elementem - podkreśla.

Onet, arb