Ewa Kopacz przekonuje, że decyzja o zakupie dla pracowników Kancelarii Sejmu m.in. 200 garsonek, 400 bluzek i kilkudziesięciu garniturów jest zasadna ponieważ "Sejm jest wizytówką Polski". - Odzienie tych ludzi to jest szacunek dla tego miejsca, ja zawsze przywiązuję do tego wagę - dodaje marszałek Sejmu w rozmowie z RMF FM.
- Nie ma nic złego w zamawianiu szytych na miarę strojów dla pracowników Kancelarii Sejmu - przekonuje Kopacz pytana czy urzędników Kancelarii Sejmu należy ubierać za pieniądze podatników. - Nie tylko wśród naszych urzędników powinna panować taka dobra zasada, że aby występować w Sejmie, trzeba się godnie ubrać - dodaje.
- Te szokujące kwoty, na ekskluzywny garnitur - 300 zł i garsonkę z bluzką i spódnicą letnią - 400 zł, są wydawane na dwa lata. Ta schludność dotyczy pań w Kancelarii Sejmu, w recepcji, pań pokojowych oraz obsługujących komisje. O szczegóły można dopytać. Szef kancelarii jest gotowy przedstawić wszystkie dokumenty - zaznacza Kopacz.
RMF FM, arb
- Te szokujące kwoty, na ekskluzywny garnitur - 300 zł i garsonkę z bluzką i spódnicą letnią - 400 zł, są wydawane na dwa lata. Ta schludność dotyczy pań w Kancelarii Sejmu, w recepcji, pań pokojowych oraz obsługujących komisje. O szczegóły można dopytać. Szef kancelarii jest gotowy przedstawić wszystkie dokumenty - zaznacza Kopacz.
RMF FM, arb