Działacz PO ponad polskim prawem?

Działacz PO ponad polskim prawem?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Działaczowi PO wolno więcej? Przykład Adamczaka wskazywałby, że tak (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Józef Adamczak, działacz PO, który w 2010 roku uczestniczył w wypadku samochodowym prowadząc pojazd pod wpływem alkoholu (miał ok. promila alkoholu we krwi) dziś jest kierownikiem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Obrazowie. Aby zostać tam zatrudnionym musiał przedstawić zaświadczenie o niekaralności - i takie przedstawił chociaż... nie miał prawa go otrzymać, bo sąd za jazdę pod wpływem alkoholu skazał go na karę grzywny i - jak zapewniają przedstawiciele Sądu Okręgowego w Kielcach - Adamczak ma status osoby karanej. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Adamczak w momencie wypadku był radnym sejmiku województwa świętokrzyskiego. Po tym jak został skazany zawieszono go w prawach członka PO i zwolniono z pracy w placówce terenowej KRUS w Opatowie. Od grudnia 2012 roku Adamczak znów jednak pracuje w sektorze publicznym - jest kierownikiem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Obrazowie. Został też "odwieszony" w PO - i obecnie jest wiceprzewodniczącym partii w powiecie sandomierskim.

Okazuje się, że Adamczak przedstawił zarówno w partii, jak i w swoim nowym miejscu pracy zaświadczenie o niekaralności. - Odpokutował już za to, co zrobił. Stracił stanowisko kierownika w KRUS, myśmy mu nie pozwolili kandydować z naszych list w wyborach. Minęły prawie trzy lata, stara się, cały czas pracuje na rzecz Platformy, dlaczego mielibyśmy go skreślić? - przekonuje Krzysztof Niżyński, szef sandomierskich struktur PO. A posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz, szefowa świętokrzyskich struktur PO, mówiąc o Adamczaku powołuje się na zaświadczenie z Ministerstwa Sprawiedliwości, z którego wynika, że Adamczak nie jest osobą karaną.

"Gazeta Wyborcza" dotarła do zaświadczenia o niekaralności Adamczaka datowanego na 30 maja 2012 roku. Tymczasem 7 kwietnia 2011 roku działacz został skazany prawomocnym wyrokiem na karę grzywny co oznacza, że zatarcie wyroku następuje po pięciu latach od zapłacenia grzywny (po upływie 2,5 roku można wnioskować o skrócenie tego okresu). Adamczak zapłacił grzywnę 30 maja 2012 roku - a więc zgodnie z prawem figuruje w Krajowym Rejestrze Karnym.

arb, "Gazeta Wyborcza"