Pełnomocnik rodzin smoleńskich: jesteśmy skazani na grzeczność Rosjan

Pełnomocnik rodzin smoleńskich: jesteśmy skazani na grzeczność Rosjan

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wrak Tu-154 (fot.Stauffenberg/CC)
Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej powiedział w rozmowie z portalem Stefczyk.info, że zgadza się z decyzją prokuratury o zawieszeniu śledztwa ws. korzystania z telefonu prezydenta Lecha Kaczyńskiego po jego śmierci.
Adwokat wyjaśnił, że decyzja była spowodowana brakiem udzielania informacji przez stronę rosyjską. - Otrzymałem postanowienie w przedmiocie zawieszenia tego postępowania. Łączy się to z tym, że prokurator podzielił część moich wniosków i zwrócił się do Federacji Rosyjskiej z wnioskiem o uzyskanie szeregu informacji dot. używania telefonu śp. Prezydenta RP. Od uzyskania tych informacji uzależniano dalszy tok postępowania. Z kolei czas ich otrzymania nie daje się określić. Stąd decyzja procesowa prokuratora – powiedział Pszczółkowski.

- Nie ma szans na cofnięcie tej decyzji. Co więcej, ja się z nią zgadzam. Skoro prokuratur oddalił moje wnioski możliwe do zrealizowania w kraju, a uwzględnił część wniosków i skierował w ich sprawach pisma do strony rosyjskiej, to ja na obecnym etapie mogę jedynie czekać na realizację tych wniosków. Natomiast postępowanie prokuratorskie zawiesza się, gdy napotyka ono na bliżej nieokreślone problemy dowodowe, których terminu usunięcia nie da się przewidzieć. Taką sytuację mamy obecnie. Mimo ponagleń strona rosyjska wniosków polskiej strony nie zrealizowała, a to uniemożliwia podjęcia decyzji merytorycznych. Decyzja prokuratury się broni. Czekamy na realizację wniosków przez Rosję – ocenił pełnomocnik.

Pszczółkowski ocenił także, że "Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, do którego trafił ten wniosek, traktuje ten dokument jako jeden z wielu wniosków, kierowanych w ramach wyjaśniania katastrofy smoleńskiej”. - One głównie kierowane są przez wojskową prokuraturę. I do czasu rozpoznania wszystkich wniosków w tych sprawach nie należy się - w mojej ocenie - spodziewać realizacji wniosku ws. użytkowania telefonu śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Sądzę, że Rosjanie wszystkie wnioski traktują jednakowo – podkreślił prawnik. Dodał, że w jego opinii, "prokuraturze okręgowej w Warszawie przyjdzie jeszcze czekać sporo czasu na odpowiedź strony rosyjskiej”.

- Niewątpliwie znów okazuje się, że jesteśmy skazani na grzeczność i atencję strony rosyjskiej. Jak we wszystkich sprawach realizacja wniosków przez stronę rosyjską nie przebiega na pewno w sposób obiektywnie zadowalający. Nie wiem, jakie są po stronie rosyjskiej trudności. Wydaję mi się, że Rosjanie traktują wnioski jako możliwość pozyskiwania wiadomości z Polski. Oni są bardzo aktywni w kierowaniu wniosków do strony polskiej. Widać, że dochodzi tu do wymiany informacji, w wyniku której Rosjanie uzyskują wiele wiadomości z Polski. To wynika wprost z przyjętych po tragedii smoleńskiej rozwiązań prawnych dotyczących sposobu wyjaśniania katastrofy. Gdyby podjęto inne decyzje nie bylibyśmy petentem w tej sprawie – zaznaczył Pszczółkowski.

Stefczyk.info, ml