Gdyby Jarosław Kaczyński nie stchórzył i wziął udział w debacie z Donaldem Tuskiem w 2011 roku wygrałby wybory - przekonywał w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 eurodeputowany Solidarnej Polski Jacek Kurski.
Zdaniem Kurskiego o ile w 2007 roku Kaczyński nie powinien był brać udziału w debacie z Tuskiem ("Odradzałem mu to - zaznaczył polityk), o tyle w 2011 roku jako lider opozycji miał obowiązek "pójść i zrobić wiatrak z premiera". - Gdyby w 2011 roku istniała Solidarna Polska Kaczyński byłby zmuszony wziąć udział w takiej debacie, bo gdyby nie przyjął zaproszenia, Tusk zaprosiłby na debatę drugiego lidera opozycji czyli Zbigniewa Ziobro - podkreślił Kurski. - Kaczyński musiałby więc wówczas iść - i wygrać - dodał.
Kurski przekonywał też, że PiS nie wygra wyborów jeśli będzie miał monopol na prawicy. Jego zdaniem prawica w Polsce powinna składać się z większej liczby formacji - Kurski przypomniał przy tym, że gdy PiS rządził w latach 2005-2007 w skład rządu wchodziła inna prawicowa partia, LPR. - Prezes Kaczyński musi zrozumieć, że część wyborców już odrzuca PO, ale nigdy nie zagłosuje na PiS, dlatego musi mieć alternatywę - wyjaśnił podkreślając, że rolę alternatywy może odegrać Solidarna Polska.
arb, TVN24
Kurski przekonywał też, że PiS nie wygra wyborów jeśli będzie miał monopol na prawicy. Jego zdaniem prawica w Polsce powinna składać się z większej liczby formacji - Kurski przypomniał przy tym, że gdy PiS rządził w latach 2005-2007 w skład rządu wchodziła inna prawicowa partia, LPR. - Prezes Kaczyński musi zrozumieć, że część wyborców już odrzuca PO, ale nigdy nie zagłosuje na PiS, dlatego musi mieć alternatywę - wyjaśnił podkreślając, że rolę alternatywy może odegrać Solidarna Polska.
arb, TVN24
Komentarze