- Szkoda mi tego szampana. Dostałem w prezencie pięknego szampana. Smacznego. Ja lubię szampana. Żaden problem był zmieścić go w bagażu. Żaden problem. I mogłem to zrobić - mówił na antenie TVN24 były prezydent Lech Wałęsa komentując sprawę kontroli na lotnisku w Londynie.
Lech Wałęsa napisał na mikroblogu, że został "wystawiony” przez polską ambasadę w Londynie i "sponiewierany” przez kontrolę graniczną. Ambasada poinformowała Wałęsę, iż będzie odprawiany jako VIP, natomiast na lotnisku musiał przejść przez zwykłą kontrolę, podczas której wyciągano jego rzeczy z walizki. Dziennikarz Paweł Reszka z "Tygodnika Powszechnego” ujawnił, że były prezydent miał w walizce 4 butelki szampana.
- Wiedzieli wszyscy, kim jestem. Nie jestem przestępcą, jakimś przemytnikiem. Źle to zrealizowano - mówił Wałęsa.
Dodał też, że sprawy by nie było, gdyby ambasada nie wprowadziła go w błąd. - Ja naprawdę potrafię się pakować i wiem, co można i jak można (przewozić -red.) - podkreślił Wałęsa.
ja, tvn24.pl
- Wiedzieli wszyscy, kim jestem. Nie jestem przestępcą, jakimś przemytnikiem. Źle to zrealizowano - mówił Wałęsa.
Dodał też, że sprawy by nie było, gdyby ambasada nie wprowadziła go w błąd. - Ja naprawdę potrafię się pakować i wiem, co można i jak można (przewozić -red.) - podkreślił Wałęsa.
ja, tvn24.pl
