"Jak trwoga to już nie tylko do Boga, ale do PSL"

"Jak trwoga to już nie tylko do Boga, ale do PSL"

Dodano:   /  Zmieniono: 4
Eugeniusz Kłopotek (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Eugeniusz Kłopotek z Polskiego Stronnictwa Ludowego w rozmowie z TVP Info skomentował słabe wyniki sondaży przedwyborczych.
– PSL, jako pewny, stały i przewidywalny element polskiej sceny politycznej zasługuje na dwucyfrowy wynik wyborczy. Dziwię się, że tej „dwucyfrówki” nie ma – zaczął Kłopotek. – Bo jak trwoga to już nie tylko do Boga, ale też do PSL. Ale jak trzeba zagłosować, żebyśmy tych szabel mieli więcej, to od Annasza do Kajfasza. Głosują na tych, którzy przyjadą na krótko przed wyborami, pięknie się uśmiechną, puszczą oczko i poczęstują kiełbasą wyborczą – kontynuował.

Dodał, że minimalnym celem jego partii „jest utrzymanie stanu posiadania” – Jeżeli będzie więcej, to chwała – jedziemy dalej na tym wózku i z tym samym kierownictwem. Jeżeli będzie gorzej, to rzeczywiście zaczną się rozmowy o ewentualnych zmianach, ale nie przed a po wyborach.

– Nie zgadzam się, że mamy krótką ławeczkę kandydatów na ministra rolnictwa, bo paru z nas, pewnie ja też, tę buławę ministerialną nosimy – stwierdził. – Czy mi brakuje kompetencji, aby być szefem resortu rolnictwa? Nie, tylko ja mam swoją działkę. Tylko uważamy, że biorąc pod uwagę nadzwyczajność sytuacji najlepszym kandydatem jest Marek Sawicki. Chociaż, z przymrużeniem oka, być może też miałbym chrapkę – podsumował.

kl, TVP Info