Ks. Isakowicz-Zaleski: Uważam Putina za diabła

Ks. Isakowicz-Zaleski: Uważam Putina za diabła

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski (fot. K. Pacuła/Wprost)
- Obawiam się scenariusza, że Władimir Putin wykorzysta strach przed ruchem banderowskim do podziału Ukrainy - stwierdził w "Piaskiem po oczach" na antenie TVN24 ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. - Jesteśmy na progu dramatycznych wydarzeń, czyli podziału Ukrainy, a ten wróg zewnętrzny - Putin, którego ja uważam za diabła, korzysta z tego - dodał.
W ocenie ks. Isakowicza-Zaleskiego na zachodniej Ukrainie jest spora grupa ludzi nawiązująca do ukraińskiego nacjonalizmu i UPA. Duchowny twierdzi też, że osoby te odzyskują wpływy w kraju. - Po raz pierwszy od 70 lat weszli do rządu, nigdy wcześniej takiej sytuacji nie było. To coś bardzo groźnego - przekonywał.

Ks. Isakowicz-Zaleski podkreślił, że w rządzie znaleźli się m.in. nacjonaliści ze Zjednoczenia Ogólnoukraińskiego Swoboda - Ołeksandr Sycz (wicepremier Ukrainy), Andrij Mochnik (minister środowiska), Igor Szwajka (minister rolnictwa). Duchowny przypomniał, że obecny minister -  Mochnik cztery lata temu rozbijał konferencję poświęconą ludobójstwu na Wołyniu.

- Arsenij Jaceniuk wprowadził tych ludzi do rządu, dał ogromny argument stronie przeciwnej, czyli rosyjskiej, popełnił błąd - zaznaczył Isakowicz-Zaleski.

Zdaniem duchownego polski rząd powinien jasno powiedzieć, że nie chce "kumania się" z nacjonalistami i banderowcami. - Gdyby doszło do rozpadu Ukrainy, czemu jestem przeciwny, to nie będziemy graniczyli z wielonarodowościową i wielokulturową Ukrainą, tylko z taką hałyczyną, Zachodnią Ukrainą, gdzie ruch banderowski będzie absolutnie dominującą siłą - dodał.

ja, TVN 24